Tablica Linii Życia to jeden z najniebezpieczniejszych artefaktów w uniwersum Marvela, a teraz na jej tropie jest nikt inny, jak burmistrz Wilson Fisk, dawniej znany jako Kingpin. Fisk chce poznać jej sekrety i z radością zabije Boomeranga, aby zdobyć to czego chcę! Szef mafijnego półświatka nie wie jednak, że ten drugi ostatnio zakumplował się ze Spider-Manem co może stanowić pewien problem…
The Future Is Now, Old Man
Fabuła w najnowszym tomie jest połączeniem kilku przeplatających się ze sobą wątków, w tym poszukiwaniem przez Spideya i Boomeranga ostatnich części Tablicy Linii Życia oraz współpracy tegoż pierwszego z włodarzami podcastu „Groźby i Pogróżki”, co też jest powodem przywdziania przez naszego pajęczaka nowego kostiumu. Odpowiedzialny za scenariusz Nick Spencer bardzo szybko wyjaśnia nam cel kostiumu, jego zdolności i dlaczego Peter w ogóle go otrzymuje. Zasadniczo Spider-Man będzie opłacany za transmitowanie swoich walk na żywo, a fani będą mogli mu dawać napiwki, aby zmusić go do robienia i mówienia różnych rzeczy. To absurd, ale pasuje do obecnego trendu streamerów na Twitchu.
Muszę przyznać, że miało to potencjał na nowe i bardzo ciekawe historie, jednakże koncepcja ta przetrwała tylko tak długo, jak trwał ten wątek fabularny. Z drugiej strony może dobrze, bo zmieniało to dynamikę postaci tak bardzo, że prawdopodobnie i tak nie mogłoby istnieć zbyt długo. Na szczęście Spencer nie daje nam zapomnieć, o tym, że świat Spider-Mana to „splątana sieć”, więc burmistrz Wilson Fisk jest nadal zagrożeniem dla Spideya, szczególnie w świetle jego relacji z Fredem Myersem/Boomerangiem, który po prostu jest współlokatorem Petera, a J. Jonaha Jamesona, jest za to ogromnym fanem pajączka.
W międzyczasie trwa nieszczęśliwy romans między byłym przyjacielem Petera, Randym Robertsonem, a Janice Lincoln/Beetle, ku przerażeniu ich ojców, którzy mają, lekko mówiąc, ze sobą na pieńku. Jakby tego było mało, w komiksie znajdziemy też zabawny pomysł z wykorzystaniem umiejętności fotograficznych Petera, platformy społecznościowej podobnej do Instagrama i pewnego hmm zwierzaka.
Czas dać dobre przedstawienie!
Po raz kolejny mamy sytuację, w której za oprawę graficzną odpowiada kilku artystów. Głównie jednak będziemy mogli podziwiać pracę Patricka Gleasona oraz Federico Vincentiniego. Szczególnie ten pierwszy bardzo dobrze radzi sobie z ukazaniem nowego kostiumu pajęczaka w czasie walk z Nowojorską przestępczością. Jedna z lepszych scen to ta, w której Jameson krzyczy na Spider-Mana przez zestaw słuchawkowy, a nasz bohater w tym czasie próbuję wykonywać jego rozkazy. Okazuje się, że nie tak łatwo jest rzucać tekstami podczas walki z superłotrami.
Z kolei grafika w ostatnim rozdziale, czy też zeszycie, może wyglądać mniej szczegółowo na niektórych stronach, ale ogólnie wypada dobrze. Tym razem jednak to bardziej kolory, niż rysunki, zdają się grać pierwsze skrzypce. Odpowiadający za nie Alex Sinclair dobrze radzi sobie z rozpryskiwaniem barw na tłach, w niektórych przypadkach nadając nowemu kostiumowi Spideya pewnej głębi, dzięki czemu jego maska nie wygląda zbyt płasko. Z kolorami dobrze też radzi sobie Edgar Delgado, który całkiem nieźle oddaję odbicia światła miasta na twarzy Kingpina lub blask hologramu wiecznie irytującego Boomeranga na stole konferencyjnym burmistrza.
To jeszcze nie koniec
Dobra, ale jak finalnie wypada Królewski okup? To całkiem zabawna historia z mnóstwem klasycznych złoczyńców i postaci drugoplanowych. Na dodatek Spidey dostaje nowy, zaawansowany technicznie kostium, który pozwala fanom oglądać na żywo wszystkie jego działania, gdy walczy z przestępczością. W międzyczasie jest współlokatorem swojego starego wroga Boomeranga, którego próbuje zabić Kingpin, aby zdobyć starożytną tablicę, mogącą wskrzeszać zmarłych. Chociaż cała fabuła wydaje się trochę tandetna i zbyt beztroska (w przeciwieństwie do niektórych głębszych i poważniejszych historii z pajęczakiem w roli głównej) i tak sprawiła mi dużo przyjemności.
Wydaje się, że Nick Spencer powoli przygotowuje nas na koniec całej serii poprzez domykanie ważniejszych wątków. W przypadku 13 tomu, wprowadzenie Wolverine’a, Luke’a Cage’a, Hawkeye’a, Spider-Woman, Iron Fista i Jessiki Jones, nadaje zakończeniu omawianego komiksu bardziej podniosły charakter. Tematy związane z naturalną wiarą Spider-Mana w ludzi są tutaj dobrze potraktowane. Nawet wycofanie nowego kostium pajęczaka ma sens, nawet jeśli jego pojawienie się mogło zostać lepiej wykorzystane w przyszłości. Peter musi jednak nadal pracować w „Groźbach i Pogróżkach”, a Kingpin dopina swego…