Latający słonik powraca w nowej wersji klasycznej opowieści. Dumbo w reżyserii Tima Burtona to luźne odtworzenie kultowej animacji z 1941 roku. Za scenariusz odpowiada Ehren Kruger, który pracował między innymi przy produkcji filmów z franczyzy Transformers. Film ukazał się w Polsce na DVD 14 sierpnia.
Klasyczna opowieść wysnuta na nowo
Dumbo opowiada historię Cyrku Braci Medici, w którym na świat przychodzi słoniątko. To wydarzenie jest bardzo niezwykłe, ponieważ malec znacznie różni się od innych słoni swoimi wielkimi uszami przeszkadzającymi mu na każdym kroku. Zarządzający trupą Max Medici (Danny DeVito) zleca opiekę nad nowonarodzonym zwierzęciem Holtowi Farrierowi (Collin Farrel) – weteranowi wojennemu zajmującemu się uprzednio tresurą koni. Największe zainteresowanie nowym członkiem cyrku okazują dzieci Holta, Milly (Nico Parker) i Joe (Finley Hobbins) i to właśnie oni odkrywają, że wielkie uszy słoniątka umożliwiają mu wniesienie się w powietrze. Kiedy wieści o nowym niesamowitym nabytku cyrku się roznoszą, na horyzoncie pojawiają się ludzie zainteresowani wykorzystaniem Dumbo do zbicia fortuny.

Źródło: cdn.images.express.co.uk
Przygody słonika niemal w tle
Główną zmianą, jaką można zauważyć w filmie, jest przeniesienie funkcji narratora ze słoniątka i innych cyrkowych zwierząt na ludzi, którzy się nimi zajmują. Historię latającego Dumbo poznajemy oczami Milly i Joe oraz ich ojca Holta, a także całej gamy innych pracowników cyrku. Przez ten zabieg na pierwszy plan nieuchronnie wysuwa się życie cyrku i sprawy ludzi, spychając tytułowego bohatera na drugi plan.
Razem ze zmianą trybu narracji twórcy zdecydowali się na znaczne rozbudowanie historii cyrku i zajmujących się nim ludzi oraz przedstawienie problemu wykorzystywania zwierząt w przedstawieniach. Już na samym początku poznajemy całą gamę bohaterów razem z ich historiami, a w miarę postępu fabuły do miksu wrzucane są kolejne postacie ze skomplikowanymi ambicjami i przeszłością, która powoli ich dogania. Łatwo jest się w tym wszystkim pogubić, co wpływa na spadek przyjemności czerpanej z oglądania. Film zyskuje także osadzenie w historii, gdyż już w pierwszych scenach widzimy Holta wracającego pociągiem z pierwszej wojny światowej.

Źródło: musicart.xboxlive.com
Na DVD fajnie, ale bez szału
Wydanie DVD zawiera cztery wersje językowe: oprócz języka polskiego i angielskiego film jest dostępny także po czesku i słowacku. Dumbo można obejrzeć zarówno w oryginalnej wersji dźwiękowej, jak i z polskim dubbingiem. Dla wymagających dostępne są również napisy. Standardowo jest także dostępna możliwość wyboru scen. Dość niewygodnym jest jednak, że producent zmusza odbiorcę do obejrzenia dwóch zwiastunów innych produkcji zaraz po wyborze języka menu, czego nie da się w żaden sposób pominąć i po kilku otworzeniach płyty robi się to nużące. Kolejnym minusem jest brak materiałów dodatkowych, takich jak chociażby rozmowa z twórcami, w której przeprowadziliby widza przez proces powstawania filmu.

Źródło: resizing.flixster.com
Podsumowując…
Jako osoba wychowana na animacjach Disneya, wśród których był także Dumbo, jestem zawsze ciekawa, jak wypadnie wersja live-action danego obrazu. Czasami jest lepiej, czasami gorzej, a nowy film Tima Burtona lokuje się dla mnie gdzieś pośrodku. Mimo, że był odrobinę przydługi i zagmatwany, Dumbo nie można odmówić wspaniałej kinematografii i rozmachu. No i zdecydowanie brakowało mi w nim piosenek z oryginalnej animacji!