Dopiero co w sieci pojawiły się informacje na temat rzekomo planowanego przez Amazon i Warner Bros. serialu opartego na słynnej trylogii J.R.R. Tolkiena Władca Pierścieni, a już teraz, mimo że rozmowy między firmami jeszcze trwają, na ten temat wypowiada się Sean Astin, który w filmach Petera Jacksona wcielił się w Samwise'a Gamgee.
Aktor podzielił się opinią, na temat propozycji Amazona, z Entertainment Weekly, podczas wywiadu na temat jego występu w drugim sezonie Netflixowego serialu Stranger Things.
Od piętnastu lat powtarzałem, że, może po jakichś dwunastu latach od Władcy Pierścieni, trylogia ta dostanie swój remake. Ludzie odpowiadali „O nie, to się nigdy nie stanie, to klasyka! Nigdy tego nie przebiją!”, a ja na to „Nieprawda, będzie remake. To obszerna historia! A postacie są uwielbiane.”
Prowadząca rozmowę dziennikarka Kyle Anderson spytała Astina również o to, czy ponownie podejmie rolę dzielnego, kochającego ziemniaki, Sama:
Ja zawsze będę Samem w wersji Petera Jacksona. Kiedy zobaczyłem informacje o serialu, nawet to do mnie nie dotarło. Pomyślałem raczej „Ciekawe, jak to będzie zobaczyć kolejnego Sama?”. To ciekawy pomysł, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Jak to zrobią? Kto?
Aktor dodał również, że być może seria zostanie potraktowana tak, jak Stranger Things przez Netflixa – poprzez odsunięcie się i pozwolenie twórcom działać.
Nie wiadomo jeszcze, na czym będzie się opierać fabuła – czy twórcy opowiedzą tę samą historię, co filmowa trylogia, czy może skupią się na innych, dotąd nieeksplorowanych aspektach.
Moria jest często wspominana we Władcy Pierścieni. W trylogii Hobbit możemy spędzić tam trochę czasu, jednak kultura krasnoludów i ich życie w kopalni… Obejrzałbym takiego materiału z pięć godzin!
– dodaje Sean Astin
Zobacz również: Serial „Władca pierścieni” ma być bardzo kosztowny
Pozostaje nam czekać.