Strzeżcie się, potwory jest ostatnim tomem trylogii, której autorami są Rafael Rosado i Jorge Aguirre.
Jest spokojnie, ale czy na pewno?
Wydaje się, że w okolicy nie czają się potwory, z którymi pyskata, rudowłosa bohaterka Claudette musiałaby walczyć. Miasto organizuje turniej wojowników, w którym dziewczynka oczywiście bierze udział, wraz ze swoimi najwierniejszymi towarzyszami: córką markiza Marie, uzbrojoną w moc dyplomacji oraz magicznym kucharzem o imieniu Gaston. Za sprawą ojca Marie turniej zmienia jednak swój charakter i staje się przeraźliwie nudnym
przedsięwzięciem. Wkrótce jednak wśród rywalizujących ze sobą drużyn objawi się ktoś o niecnych zamiarach, a zagrożenie okażę się znacznie większe niż ktokolwiek mógł przypuszczać.
Mnóstwo akcji i humoru
Strzeżcie się, potwory kojarzy mi się przede wszystkim z bajkami Disneya, podanymi w komiksowej formie. Zeszyt jest przyjemny, prosty oraz podany w przystępnej formie. Posiada dobre i mądre przesłanie, jak to bywa w przypadku bajek. Komiks stanowi idealny wybór dla całej rodziny, najwięcej jednak wyciągną z niego młodsi czytelnicy. Co nie oznacza, że dorośli nie znajdą czegoś dla siebie. Strzeżcie się, potwory to niewymagająca rozrywka, wypełniona masą dających się lubić bohaterów oraz szybkim tempem akcji. Aguirre, będący autorem scenariusza, lubi mieszanie elementów przypominających średniowiecze oraz nawiązania do czasów współczesnych, a jego humor może trafić również do starszego czytelnika, rozumiejącego więcej niż dziecko. Dość prosty styl graficzny, którym operuje Rosado, momentami może sprawiać wrażenie zbyt uproszczonego, jednak nie sposób odmówić artyście warsztatu. Rysunki nie są przesadnie kolorowe i potrafią zagnieździć się w pamięci. Nie mogę również przyczepić się do wydania – ładnego, z paskami na nieśliskim papierze. W tłumaczeniu również nie zauważyłem żadnych rażących błędów. Na końcu tomu mamy możliwość spojrzenia za kulisy, co stanowi bardzo przyjemny dodatek.
Podsumowanie
Myślę, że każdemu miłośnikowi klimatów Disneya spodoba się to, co mają do zaoferowania zarówno Strzeżcie się, potwory, jak i poprzednie tomy z przygodami małej Claudette. Aby śledzić wydarzenia trzeciego tomu nie musimy znać poprzednich. Seria została zakończona w satysfakcjonujący sposób, a zakończenie nie wyklucza powrotu Claudette wraz z jej kompanią. Co do przesłania, które zostawia po sobie Strzeżcie się, potwory, musicie je odkryć już na własną rękę, do czego bardzo gorąco zachęcam. Na pewno nie będzie to czas stracony.