Skąd się wzięła wyspa Umpli-Tumpli?
Twórca scenariusza do opisywanych komiksów, czyli Mirosław Stecewicz, był polskim pisarzem, poetą i dziennikarzem, a zasłynął jako autor licznych książek dla dzieci oraz blisko 20 tomików wierszy. Jego współpraca z Wróblewskim zaowocowała oryginalnymi opowieściami graficznymi, które do dziś stanowią cenne świadectwo bogatej tradycji polskiego komiksu. Jerzy Wróblewski, znany ze swojego precyzyjnego podejścia do detalu, stworzył świat doskonale oddający nietypowość sytuacji w jakich znajdują się wykreowani przez Stecewicza bohaterowie. Doskonale współpracę obu panów oraz genezę wyspy a także jej mieszkańców opisuje w posłowiu do albumu Maciej Jasiński. Czytelnik ma więc okazję nie tylko zanurzyć się w fascynujących przygodach, ale również poznać kontekst powstania tej kultowej serii, co zwiększa wartość merytoryczną wydania.
Historie z wyspy Umpli-Tumpli
Każda z zawartych w albumie opowieści wprowadza czytelnika w unikalny świat pełen przygód i tajemnic. W Nowej wyspie skarbów bohaterowie odkrywają tajemniczą mapę prowadzącą do ukrytego skarbu, co staje się początkiem niezwykłej wyprawy pełnej niespodzianek. Miasto z chmur przedstawia historię, w której mieszkańcy wyspy, zmagając się z tajemniczymi zjawiskami, decydują się na budowę miasta unoszącego się w chmurach, by uchronić się przed niebezpieczeństwem. W Kupcach z kosmosu bohaterowie stają przed wyzwaniem związanym z przybyszami z odległych galaktyk, co prowadzi do serii zabawnych i pouczających wydarzeń.
Dla kogo jest ten komiks?
Mimo licznych zalet, Na wyspie Umpli-Tumpli nie jest pozycją dla każdego. Struktura opowieści bywa momentami chaotyczna, a połączenie różnych historii może sprawić, że współcześni młodzi czytelnicy poczują się nieco zagubieni. Album ten z pewnością bardziej przypadnie do gustu kolekcjonerom, koneserom oraz osobom, które pamiętają te historie z własnego dzieciństwa. Ja nie miałam przyjemności poznania owych bohaterów nigdy wcześniej, dlatego moje pierwsze spotkanie opisałabym raczej jako udane, ale nie zachwycające. Wiele razy odczuwałam, iż czegoś mi brakuje a wydarzenia rozgrywają się zbyt szybko bez szerszego opisania zaangażowanych w nich bohaterów. . Dopiero posłowie pomogło mi lepiej zrozumieć z czym mam styczność.
Było dziwnie
Na wyspie Umpli-Tumpli to pięknie zaprojektowany i solidnie wydany album, który z pasją i humorem przywołuje ducha dawnych lat polskiego komiksu. Jego artystyczna oraz kulturowa wartość czyni go ciekawą lekturą dla wszystkich, którzy pragną zanurzyć się w klimatycznych, choć momentami chaotycznych wydarzeniach. Mimo specyficznej formy i niejednoznaczności przekazu, oceniam go pozytywnie jako jedną z tych pozycji, która zdecydowanie wzbogaca wiedzę o polskiej twórczości komiksowej.