Alexandra Bracken ma specyficzny styl. Tworzy książki młodzieżowe, jednak nie są to zwykłe powieści opowiadające o nastoletnich bojach i przygodach. Autorka skupia się na szczegółowej deskrypcji świata przedstawionego i przybliżeniu uczuć bohaterów, spory nacisk kładąc również na dylematy moralne swoich protagonistów. Niestety momentami pisarka próbuje na siłę nadać pozycjom głębi, zrobić z nich coś, czym nie są. Tak było chociażby w przypadku dystopijnego cyklu Mroczne umysły.
Seria ta okazała się bardzo nierówna – momentami trzymała w napięciu i nie mogłam się od niej oderwać, innym razem stawała się za bardzo przewidywalna i nudna. Bracken przedstawiła jednak kilka rozwiązań, które nie pojawiły się w innych powieściach dystopijnych, dlatego koniec końców przygoda z tym cyklem nie była stratą czasu.
Jakiś czas temu pisarka wydała nowy cykl – duologię pod tytułem Pasażerka. Podróże w czasie, poszukiwanie ukrytego skarbu, odkrywanie tajemnic i nowych miejsc – tym razem Bracken postanowiła sięgnąć po wątek związany z podróżami do przeszłości. Czy historia wykorzystująca motyw podróży w czasie może okazać się nudna? Niestety tak.
Etta marzyła tylko o jednym – staniu się sławną skrzypaczką. Zrezygnowała z miłości, przyjaźni i swobody, by każdą wolną chwilę poświęcić na ćwiczenie swoich muzycznych umiejętności. Doszła niemalże do perfekcji, czekał na nią upragniony debiut. Niestety podczas jednego z koncertów sprawy przybrały nieoczekiwany obrót – ktoś uprowadził Ettę. Dziewczyna została przeniesiona w czasie, ma spotkać się z głową rodziny Ironwoodów i wykonać pewne zadanie. Od jego powodzenia zależy, czy Etta wróci do swoich czasów i jej rodzicielce nie spadnie włos z głowy.
Muszę przyznać, że spodziewałam się po tej pozycji czegoś więcej. W sieci pojawiło się sporo pozytywnych opinii, które punktują zalety nowej opowieści Bracken. Owszem, książka ta zabiera czytelnika w podróż do minionych czasów, niestety są to bardzo krótkie wizyty. W jednej chwili bohaterowie są w danym miejscu, w drugiej przenoszą się do następnej lokacji. I o ile mogę zrozumieć, że czas goni Ettę i jej partnera w podróży, Nicholasa, muszą odnaleźć magiczny przedmiot przed upłynięciem wyznaczonego terminu, tak nie zmienia to faktu, że te szybkie wizyty nie pozwalają czytelnikowi nacieszyć się danym miejscem akcji.
Choć muszę przyznać, że pisarka kolejny raz udowodniła, że nie brakuje jej pomysłów, jeśli chodzi o opis wykreowanego świata – wygląd strojów, budynków, czasami nawet zwyczajów panujących w danym wieku. Bracken kolejny raz czaruje odbiorcę swoimi porównaniami i niezwykle żywymi deskrypcjami. Ten element stanowi najmocniejszy punkt Pasażerki. Najmocniejszy i niestety jedyny.
Może i trudno nazwać bohaterów opowieści jednowymiarowymi, niestety są bardzo infantylni, naiwni, nawet Nicholas, który przecież swoje przeżył i zna zarówno jasne, jak i ciemne strony życia, i denerwujący. Ich wybory pozostawiają wiele do życzenia, a wspomniana naiwność sprawia, że cały czas wpadają w jakieś tarapaty. Oczywiście coś musi napędzać wydarzenia, jednak czy koniecznie trzeba stawiać na niezrozumiałe wybory protagonistów?
I jeszcze ten przesłodzony i nijaki wątek miłosny. Rozumiem, że autorka próbowała stworzyć Outlandera dla młodszych czytelników. Jednak o ile historia Jamiego i Claire również obfituje w nieco udziwnione i przesłodzone momenty, o tyle okazuje się ciekawsza, mniej… naiwna. Tak, to słowo definiuje całą Pasażerkę – naiwna opowieść z naiwnymi postaciami. I bardzo prostym, lukrowanym wątkiem miłosnym, który niestety został źle poprowadzony. Oczywiście znajdą się sympatycy takiego przedstawienia sercowych perypetii bohaterów, jednak ja należę do grona czytelników, który nad miłostki przedkładają dobrą fabułę i akcję.
Pasażerka to kolejna nierówna książka Bracken. O ile Mroczne umysły miały swoje dobre i złe momenty, o tyle nowa powieść pisarki ma więcej tych drugich. Spodziewałam się czegoś więcej – budowania napięcia, wielkich podróży, przygody – tymczasem otrzymałam średniej jakości powiastkę, która nic nie wnosi do gatunku historii o wędrówkach w czasie.