Minęło zbyt dużo czasu? Nie.
Uwierzycie, że Baśniowa opowieść to pierwsza powieść fantasy od czasu cyklu Mroczna wieża? W istocie. Powieść o świetle i mroku, trochę baśń, trochę mit. Jak możemy mniemać, gratka dla fanów twórczości Stephena Kinga – naszpikowana motywami charakterystycznymi dla powieści Króla Horroru i odniesieniami do klasycznych baśni, wciągająca, wypełniona anegdotkami i dopiskami, spektakularna w swojej istocie. A może zwyczajna opowieść o nie mniej zwyczajnym chłopcu, któremu pisane są bohaterskie czyny? W tle walka dobra ze złem – to pewne! O zwycięstwie jednej ze stron zdecyduje wola walczących, nie ich siła.
Fabularnie
W dzieciństwie Charlie Reade przeżył traumę, co nie pozostało bez wpływu na jego dalsze losy. Teraz jest już w liceum i ku swemu zaskoczeniu – jako uczeń ostatniej klasy– dostrzega okazję do wywiązania się ze swoich czasowo uśpionych zobowiązań. Stroniący od ludzi Howard Bowditch i jego pies pojawiają się w życiu młodego Reade’a pozornie zupełnie przypadkiem, jednak ich obecność ma znaczący wpływ na przyszłe losy chłopaka – i nie tylko. W rządzonej przez tyrana krainie Empis pozna on bowiem ludzi, którzy potrzebują pomocy. Niechętny do przyjęcia roli zbawcy Charlie początkowo koncentruje się wyłącznie na swoich potrzebach. Z czasem jednak, poznając niezwykły świat, zaczyna odkrywać w sobie mężczyznę. Czy z pomocą przyjaciół uda mu się ochronić mieszkańców Empis przed okrutnym władcą? A może to nie on stanowi największe zagrożenie? Odpowiedzi na te pytania na pewno znajdziecie w Baśniowej opowieści. Im szybciej, tym lepiej!
Król nie traci wigoru
Baśniowa kreacja Kinga niewątpliwie zaskoczy tych, którzy przyzwyczaili się do historii grozy, rozpoczynających się nieco tendencyjnie, zwykle z wieloma zwrotami akcji i licznymi retrospekcjami. Początek Baśniowej opowieści nieznacznie różni się od poprzednich propozycji Króla Horroru – jest małe miasteczko, bohater wokół którego skoncentrowana jest akcja i opisy, przemyślenia, wielostronicowe nakreślanie sytuacji i… cisza przed burzą. Autor nie rezygnuje z gawędziarskiego stylu, ale wzbogaca go pewnymi smaczkami – z łatwością możemy sobie wyobrazić bajeczne podróże Charliego, mieszkańców krainy Empis, usłyszeć dźwięki, poczuć zapachy. Możemy niejako wziąć udział w tej historii. Niewątpliwy talent Kinga do budowania postaci i klimatu nie pozwala oderwać się od Baśniowej opowieści na długo – głodni wrażeń pochłaniamy omawianą powieść kawałek po kawałku. Jednocześnie warto podkreślić, że najbardziej intensywne doznania czekają nas w ostatniej części książki – wszystko stopniowo się wyjaśnia, pędzimy z bohaterami przez kolejne stronice i z zaangażowaniem czekamy na rozwój fabuły. Potem jest już tylko cisza – kojąca. Czytelnik może odnieść wrażenie, jakby Baśniowa opowieść była złożona z kilku osobnych, mających możliwość oczarowania czytelnika historii. Coś w tym jest. Ponadto interesujące są też podobieństwa do innych popularnych utworów, ale kwestie ewentualnych inspiracji należałoby omówić w osobnym artykule/recenzji.
Świeża i piękna
Czytelnicy niewątpliwie się różnią. Są tacy, którzy będą kochać Kinga za jego dotychczasowy dorobek i tacy, których pierwszym spotkaniem z jego twórczością będzie Baśniowa opowieść. Wierni czytelnicy będą musieli otworzyć się na nieco inną perspektywę, świeżaki – sądzę, że chętnie napiją się z tego literackiego źródła, a następnie zdecydują, czy chcą dalej zgłębiać ten świat. Wydawnictwo Albatros proponuje dwa wydania: w miękkiej i twardej oprawie, z ilustracjami Gabriela Rodrigueza i Nicolasa Delorta (dostępne wyłącznie w salonach Empik i na Empik.com do końca bieżącego roku). Świetne tłumaczenie Janusza Ochaba (Szaleństwo Cthulhu, Pieśń bogini Kali, Dziecko Rosemary, Żebrząc o śmierć, Była raz wojna. Bomby poszły) jest dodatkowym atutem. Podsumowując, Baśniową opowieść warto posiadać, zwłaszcza wydanie ilustrowane.