Trzymajcie się mocno, bo oto ruszamy w dynamiczną i wybuchową wyprawę do mikroświata! Ponadto odwiedzimy wspólnie niesamowity i barwny świat subatomowy!
Kino akcji dla całej rodziny
W filmie Ant-Man Peyton Reed ujawnia nam, jak powstał kolejny superbohater Marvela. Później, w ostatecznej walce z Thanosem, dołączy on do Avengers. Mowa tu o Scotcie Langu, wykorzystującym specjalny skafander, który dzięki zawartej w nim substancji zwanej cząsteczką Pyma, pozwala noszącej go osobie dynamicznie zmieniać rozmiar ciała – od mikroskopijnego niczym mrówka aż do mierzącego ponad dwadzieścia metrów giganta. Scott, znany początkowo jako Król złodziei, wzbudził swoimi umiejętnościami zainteresowanie naukowca Hanka Pyma (Michael Douglas), niegdyś pracującego dla T.A.R.C.Z.Y. Uknuł on misterną intrygę, by Lang włamał się do jego domu i wykradł tajemniczy kombinezon. Wszystko po to, aby później jako Ant-Man pomógł mu pokrzyżować szyki współpracownika z jego firmy – Darrena Crossa, chcącego przekazać opracowaną przez niego technologię Hydrze.

www.imdb.com
Dalsze przygody bohatera, ukazane w Ant-Man i Osa, dzieją się po wydarzeniach przedstawionych w filmie Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów oraz częściowo w trakcie zdarzeń z Avengers: Wojna bez granic. W tej części Scott jednoczy swoje siły z córką Hanka, Hope (Evangeline Lilly), która otrzymuje podobny kostium, wyposażony w dodatkowe usprawnienia, w tym blastery i skrzydła.
Oba filmy są pełne akcji, a jednocześnie dość lekkie i przyjemne w odbiorze. Ze wszystkich niebezpiecznych misji, bijatyk i strzelanin główni bohaterowie zawsze wychodzą bez szwanku. Rosnące napięcie często rozluźniają zabawne gagi. Jest to kino familijne, pełne rodzinnego ciepła. Świetnie pokazane zostały relacje Scotta (Paul Rudd) z córką Cassie. Ponadto w filmie jest mnóstwo kolorowych scen, humoru oraz wzruszeń. Szczególnie wzruszająca jest druga część, w której dr Hank próbuje odnaleźć swoją żonę Janet van Dyne (Michelle Pfeiffer), uwięzioną przed laty w wymiarze kwantowym.
W świecie kolorowych zabawek
Zmniejszanie postaci i świat z perspektywy krasnoludka kojarzą się z takimi baśniami jak Alicja w Krainie Czarów czy Calineczka. Osa z delikatnymi perłowymi skrzydełkami, rozszczepiającymi światło w kolorach tęczy, wygląda niczym mała wróżka. Do tego w filmie mamy, np. sceny walki zmniejszonych bohaterów w pokoju dziecięcym, a wśród kolorowych zabawek odbywa się pościg na pociągu znanym z serialu animowanego Tomek i przyjaciele. Nie ukrywam, że wszystkie te sceny są bardzo przyjemne dla oka. Ponadto można się mocno rozmarzyć o tym, jakby to było samemu się zmniejszyć.

www.imdb.com
Także pospolite przedmioty po zminiaturyzowaniu przypominają zabawki. W Ant-Man i Osa dr Hank Pym posiada walizkę pełną najróżniejszych resoraków, które po powiększeniu do normalnych rozmiarów okazują się być prawdziwymi samochodami – spełnienie marzeń zarówno małych, jak i dużych chłopców. A mówiąc o dużych chłopcach, Ant-Man, będąc w rozmiarze kolosa, również zwykłe auto wykorzystuje jak zabawkową hulajnogę.
Po wydarzeniach w Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, Scott Lang zostaje skazany na areszt domowy, wymyśla w tym czasie rozmaite zabawy dla córki. Uprzyjemnia jej czas magicznymi sztuczkami, buduje wielki labirynt z kartonów i zjeżdżalnię na schodach, o jakich w prawdziwym świecie można jedynie pofantazjować.

www.imdb.com
Nawet przestępcy, do których główny bohater dołączył jeszcze w pierwszej części, są zabawni i przyjacielscy – grupka wujków, których śmiało może przedstawić Cassie (zwłaszcza gadatliwego Luisa, w którego rolę znakomicie wciela się Michael Peña).
W Ant-Man i Osa pojawia się zagadkowa antagonistka Ava, potrafiąca się dematerializować, dzięki czemu zwana jest Duchem. Jeden z kolegów z szajki Scotta Kurt (David Dastmalchian) nadaje jej miano Baby Jagi, co może rozśmieszyć najmłodszą publiczność.

www.imdb.com
Pomijając krótkie sceny wyjaśnień naukowych o fizyce kwantowej, film ewidentnie skierowany jest do młodszej grupy wiekowej. Co więcej, również wymiar kwantowy zobrazowany jest bardzo barwnie, niczym wyjęty z kreskówki. Ant-man świetnie nadaje się dla dzieci, podobnie jak na przykład animacja o rodzinie superbohaterów Iniemamocni. Trochę odbiega przez to od innych filmów z MCU, ale również ma hollywoodzki rozmach.
Strzelaniny, walki, pościgi
Oprócz scen familijnych jest tu też sporo akcji i napięcia, charakterystycznego dla filmów sensacyjnych. Nie zabrakło pościgów samochodowych, bijatyk, strzelanin i ratowania głównych bohaterów z opresji w ostatniej chwili. Zadyma urozmaicana jest nieustanną zmianą rozmiarów Ant-Mana i Osy, a także znajdujących się w ich pobliżu przedmiotów, co pozwala na wykonywanie finezyjnych uników i zaskakujących ciosów lub blokowania przeciwników, np. poprzez rzucenie w ich stronę gigantycznej solniczki czy wykolejenie ścigających ich motocykli, dzięki ciśnięciu w nie wielkim różowym opakowaniem na cukierki z głową Hello Kitty.
Niektóre sceny bardzo efektownie prezentowane są w powiększeniu i zwolnionym tempie. W jednej ze scen strzelanin w pierwszym filmie, przedstawionej w slow motion, możemy zaobserwować dokładnie lot pocisków i wyrządzanych przez nie szkód na makiecie, po której ucieka maleńki Ant-Man.

www.imdb.com
Pokazane są również energiczne gonitwy w mikroświecie, podczas których Scott, dowodzący armią mrówek, często dosiada jedną z latających przedstawicielek.
Prosty styl
Wydanie prezentuje się bardzo gustownie, kartonowe nakładki na pudełka dodają mu szyku. W środku znajdujemy płyty z prostym, a zarazem eleganckim białym nadrukiem na całej powierzchni, w którym wycięte są napisy. Obie wyglądają bardzo spójnie kompozycyjnie. Jedynie dziwi mnie trochę, że dostępne są na nich inne wersje językowe. Najważniejsze, czyli polski i angielski, znajdziemy na obu, ale pozostałe, zarówno dubbing jak i napisy, są zupełnie inne. Różni się także format obrazu, aczkolwiek oglądając oba filmy pod rząd na tym samym ekranie nie zauważyłam znaczącej różnicy. Co ciekawe, na opakowaniach dodano informacje o aktorach, co byłoby dodatkowym walorem, gdyby tylko dało się je przeczytać bez użycia lupy. Niestety napisane zostały tak zwartą czcionką, że są niemalże nieczytelne, zwłaszcza na pierwszej z płyt, gdzie z nieco dalszej perspektywy wyglądają jak tajemnicze chińskie znaki.

www.imdb.com
Na płytach nie ma niestety żadnych bonusowych scen. Jedyne, co otrzymujemy dodatkowo to zwiastun filmu Avengers: czas Ultrona, który odtwarza się przed Ant-manem i nie da się go przewinąć, przez co wygląda na zwykłą reklamę. Menu prezentuje się nie najgorzej, przedstawione zostało na heksagonalnym wzorze przypominającym plastry miodu, a w tle odgrywają się zapętlone sceny z filmu.