Przez wiele lat zdążyliśmy już poznać wiele historii opowiadających o początkach końca świata. Przekonajmy się, jak na ich tle wypada pierwszy epizod gry Perseverance od rodzimego studia Tap It Games.
Historia jest najważniejsza
Nie da się ukryć, że gatunek visual novel na rynku gier jest tworem wyjątkowym, którego nie sposób pomylić z żadnym innym. Opierający się w dużej mierze na przedstawieniu historii ma nieco utrudnione zadanie, bowiem niedopracowanie tego aspektu produkcji będzie skutkowało złym odbiorem całości. Jaką historie próbuje nam opowiedzieć gra krakowskiego studia?
Ciężko utrzymać rodzinę
Zaczynamy w niewielkim miasteczku Grey Ville, w którym nasz protagonista o imieniu Jack mieszka wraz z żoną i córką. Życie naszego bohatera nie jest usłane różami. Śmierć ojca, utrata pierwszego dziecka i relacje z rodziną sprawiły, że coraz częściej zaszywa się w głuszy miasteczka, którego jedyną atrakcją i zarazem miejscem budzącym lęk jest tajemnicza baza wojskowa, będąca tematem do plotek i spekulacji wśród mieszkańców mieściny. W pierwszej części zostaje nam również nakreślona postać tajemniczej kobiety, mającą do wykonania zadanie dostarczenia swojemu pracodawcy żeńskiego zbiega. Najlepiej w nienaruszonym stanie. Oczywiście nie wszystko idzie zgodnie z planem i kończy się poważnymi konsekwencjami. Wkrótce ścieżki naszych bohaterów krzyżują się w dramatyczny sposób.

Ojciec walczący o utrzymanie rodziny
Początek większej całości
Ciężko jest pisać o grach typu visual novel bez zdradzania historii, a produkcja Tap It Games właśnie fabułą stoi. Poza obserwowaniem statycznych plansz z dialogami, co jakiś czas dokonujemy wyborów kształtujących charakter i działania Jacka. Decydowania o tym, co bohater powie lub zrobi jest jednak zdecydowanie mniej niż w np. The Walking Dead, którym deweloper się inspirował. Prezentując historie ojca próbującego utrzymać swoją rodzinę i zmuszonego do radzenia sobie z nowym, niewyjaśnionym zagrożeniem w miasteczku, krakowskie studio próbuje nieść graczowi przesłanie, czasami ukazane w dosyć bolesny sposób, za sprawą dosadnych scen. Z pewnością mogę stwierdzić, że twórcom się to udało mimo braku fajerwerków graficznych. Perseverance Part I jest bowiem grą wykonaną w rysunkowej formie, z cieszącymi oko tłami i nieźle narysowanymi postaciami, które mimo braku głosów, mają swój indywidualny charakter. Rysowanym kadrom towarzyszy mroczna muzyka i odgłosy otoczenia skuteczne podkręcające wydarzenia przedstawione na ekranie.

Tajemnicza kobieta z misją do wykonania
Podsumowanie
Perseverance Part I jest na razie tylko wstępem do dłuższej opowieści, która już na początku potrafiła wywołać u mnie emocje. Mimo tego, że rozgrywka pierwszego epizodu należy do bardzo krótkich (mi zajęła niecałe półtorej godziny), czuje się zaintrygowany i zachęcony do sprawdzenia dalszych rozdziałów tej historii. Warto też wydłużyć sobie czas spędzony z grą epizod ponownie i przechodząc go dokonując innych wyborów. I przy okazji zdobyć osiągnięcia, które są ścisłe związane z podejmowanymi przez gracza wyborami. Gra dostępna jest na platformie Steam w przystępnej cenie 13.99 zł, więc nie bije za bardzo po kieszeni. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na ciąg dalszy i w międzyczasie postarać się poznać, jaki wpływ na historię mają alternatywne wybory.

Pierwszy kontakt z zarazą