Każdy z nas pamięta swoją pierwszą grę „bez prądu”. Catan, Wsiąść do Pociągu czy Splendor – to klasyki, których nie trzeba polecać. Mają proste zasady, przyjemną interakcję, są w sam raz do rozpoczęcia przygody z grami. Redakcja Ostatniej Tawerny specjalnie dla Was przygotowała kilka propozycji, od których może rozpocząć się Wasza przygoda z planszówkami!
Carcassonne
Planszówek dla początkujących jest sporo i ciągle pojawiają się nowe tytuły, ale grą, która idealnie sprawdza się w tej roli, jest Carcassonne. W tym roku przypada 20-lecie jej powstania. Mimo słusznego wieku, nadal jest jedną z najchętniej polecanych gier wprowadzających do świata planszówek. Potwierdzeniem jej popularności niech będzie fakt, że obok podstawowej wersji powstały także tematyczne (np. Star Wars, Safari, edycja zimowa) oraz kilkanaście dodatków. Co takiego oferuje ta niepozorna gra, że stała się hitem, i dlaczego nadaje się zarówno dla wytrawnych graczy, jak i dla laików?
Carcassonne to gra kafelkowa o bardzo prostych zasadach. W swojej turze należy dobrać zakrytą płytkę i dostawić ją do co najmniej jednej już położonej. W ten sposób przez całą rozgrywkę wspólnie tworzymy planszę. Na nowy kafelek można postawić swój pionek (konkretnie na pole, zamek, drogę lub klasztor), a po zamknięciu danej struktury (lub otoczeniu jej w przypadku klasztoru), zapunktować i zabrać go z powrotem. Na tym zasady się kończą. Zaletą gry jest możliwość jej dostosowania do grona osób przy stole. Może więc być lekkim familijnym tytułem lub zaciętą walką o każdą płytkę. Można wybrać wersję w zależności od swoich upodobań albo rozszerzać podstawkę o dodatki i rozbudować grę w wybranym przez siebie kierunku – więcej negatywnej interakcji, nowe sposoby punktowania, sporo dodatkowych płytek i wiele, wiele więcej. Każdy znajdzie coś dla siebie, i dzięki temu Carcassonne mogę polecić praktycznie wszystkim. – Katarzyna Satława