Ostatni bastion
Zanim przejdziemy do mechaniki, warto zapoznać się z tłem fabularnym gry. Przenosi nas ona do postapokaliptycznego świata, który z naszej perspektywy można by osadzić na początku XVII wieku. Około dziesięć lat wcześniej pojawił się tu Popielny Król potrafiący wskrzeszać zmarłych i tworzyć z nich swoje sługi. Od tego czasu ludzkość toczy z nim wojnę. Legion, bo tak zwie się zjednoczona armia stająca naprzeciw wroga, ma na swoim koncie zarówno liczne sukcesy, jak i porażki. Główną siłę w odpieraniu ożywieńców stanowili napełnieni boską mocą Wybrańcy. Niedawno stoczyli oni wielką bitwę na polach Ettenmarku. Na nieszczęście dla żywych, ponieśli oni sromotna klęskę. Nieumarli rozbili siły Legionu w pył, pokonali Wybrańców, a wszystkich poległych wcielili do własnych oddziałów. I dokładnie w tym felernym momencie do gry wkraczacie Wy. Waszym celem jest umknięcie z pola bitwy w stronę Twierdzy Niebiańskiego Sztyletu, ostatniego bastionu i nadziei ludzkości.
Nietypowo
Gracze RPG przywykli do tego, że zwykle kierują oni jedną postacią, a resztą zajmuje się Mistrz Gry. W tym przypadku sprawa wygląda nieco inaczej. Owszem, tworzymy tu swojego bohatera, Specjalistę, znacznie bardziej wyszkolonego żołnierza, który potrafi zdziałać na polu bitwy więcej od innych. Jednak to nie jedyna postać, którą przyjdzie nam kierować. Dodatkowo wraz ze współgraczami przyjdzie nam podejmować decyzje za cały sztab dowódców oraz zarządzać rekrutami. Ale po kolei.
Zacznijmy od naszej głównej postaci. Już na wstępie zaznaczę, ze raczej nie warto się tu mocno przywiązywać do naszych bohaterów, gdyż współczynnik śmiertelności jest tu dość wysoki. Siły Popielnego Króla mają nad nami przewagę – i to widać. Jednocześnie nadal dobrze wcielać się w stworzonego przez siebie bohatera, dać mu osobowość i historię. Pomoże to nadać odpowiedni klimat, a i Mistrz Gry będzie mógł nas za to nagrodzić, o czym później. Na początek należy wybrać swoje pochodzenie. Są tu niezwykle pobożni Bartanie, wpływowi i możni Orianie, wywodzący się z lasów, nieco dzicy Panjarowie oraz pochodzący z gór Zemijczycy. Każdy posiada oczywiście własne cechy dziedzictwa, które ułatwią nam rozgrywkę. Warto też dopasować swój rodowód do wybranej przez nas specjalizacji. Tu z kolei wybierać możemy pomiędzy centurionem, ciężkozbrojnym, felczerem, snajperem oraz zwiadowcą. Każda frakcja posiada inny zestaw akcji, czyli umiejętności przydatnych na polu bitwy. Dostają także zestaw zdolności do wyboru, a także zestaw startowych przedmiotów. Warto przedyskutować z drużyną, kto chce leczyć, kto dowodzić, a komu przypadnie rola ochraniania tyłów. Przy wyborze należy jednak zwrócić uwagę, że w każdej misji udział weźmie więcej żołnierzy niż graczy przy stole. Do dyspozycji dostaniemy także kilku Żółtodziobów. Sami wybierzemy ich początkowe zdolności, które jednak będą znacznie bardziej ograniczone niż w przypadku kierowanych przez nas Specjalistów – wciąż jednak mogą być oni niezwykle przydatni na polu bitwy. Nie warto ich także traktować jak mięso armatnie, gdyż po pierwsze: oni także zdobędą doświadczenie i będą mogli się rozwinąć, stając się coraz lepszymi pomocnikami, a po drugie – każda śmierć wpłynie na morale drużyny oraz nagrody, które uzyska po wykonaniu zadania. Oczywiście jeżeli faktycznie uda nam się powrócić cało do obozu…
Gracze wcielać się będą również w dowódców i sami zadecydują o tym, gdzie skierują swoje kroki, jaki sprzęt zabiorą i jakie misja wykonają. Będziemy musieli ustalić, kto zostanie kierującym zadaniami i ścieżkami Legatem, komu przypadnie rola zarządzającego żołnierzami Trybunem i wreszcie rozdzielającym zasobami Kwatermistrzem. Opcjonalnie do tego grona dołączyć będą mogli Kronikarz oraz Starszy nad szpiegami. Każda z ról będzie miała ogromny wpływ na całą Waszą kampanię.
Uzupełniając wybory stojące przed graczami, należy dodać, że zdecydować przyjdzie jeszcze o tym, jakie bóstwo, zwane tu Namaszczonym, będzie nad Wami czuwać. Opcje macie trzy – Shreya, Rogata i Zora. Każda posiada specjalny zestaw nadprzyrodzonych mocy, które pomogą Wam podczas walki z plagą. Ich odpowiednikami po stronie zła są Splugawieni – Rozłupywacz i Spaczająca. Decyzja, kto ma stać się Waszym oponentem, wpłynie na dostępność misji. Na koniec wybierzecie jeszcze, do jakiej drużyny należeliście przed bitwą na polach Ettenmarku i możecie zaczynać!
Zadanie na szóstkę!
Kompania ostrzy jest grą trudną. Nie chodzi o same zasady, a o poziom rozgrywki. Wykorzystywać tu będziemy przede wszystkim kości sześciościenne, gdzie tylko i wyłącznie wyrzucenie najwyższego wyniku da nam pełny sukces. Przy 4 i 5 nasze plany zostaną częścią zrealizowane, ale czekać nas będą także nieprzyjemne konsekwencje. Wyniki od 1 do 3 oznaczają porażkę. Na szczęście dzięki swoim umiejętnościom w ręku zwykle będziemy mieli więcej niż jedną kość, a pod uwagę brać będziemy jedynie najwyższy wynik. Co więcej, odgrywanie postaci może nam nieco sprawę ułatwić. Istnieje tu bowiem coś takiego jak „retrospekcje”. Gracz może opowiedzieć historię ze swojego życia, która doda mu kości lub nawet pozwoli na automatyczny sukces. Przykładowo możemy pięknie opowiedzieć, jak to w młodości pracowaliśmy w cyrku, będąc linoskoczkami. Mistrz Gry ma prawo zdecydować więc, że przejście po kładce nie będzie dla nas większym wyzwaniem. Co do innych aspektów mechaniki – w wielu wypadkach sami będziemy zarządzać wojskami, zasobami i misjami. Prowadzący będzie miał sporo pracy i warto, aby gracze zdradzili mu swoje zamiary na zakończenie sesji, aby mógł się odpowiednio przygotować.
Przygotowania
Aby rozpocząć swoją przygodę z Kompanią ostrzy należy oczywiście zapoznać się z podręcznikiem wydanym w przez Stinger Press i dystrybuowanym przez Alis Games. Zawiera on 451 stron i został wydany w twardej oprawie. Znajdziemy w nim m.in. mapę Aldermarku oraz czarno-białe rysunki przedstawiające zarówno żołnierzy Legionu, jak i siły Popielnego Króla. Dla nas najważniejsze są oczywiście zasady. Te opisane są w sposób prosty i zrozumiały. Odpowiednio opisane rozdziały oraz indeks ułatwiają odnajdywanie niezbędnych na daną chwilę fragmentów. Myląca może być natomiast kolejność. Wpierw bowiem opisane są zasady tworzenia bohaterów i fazy misji, a dopiero później odpowiednie reguły i opis świata. Na szczęście kartki zawsze możemy przewrócić, bo inaczej tworzylibyśmy wszystko w ciemno, na chybił-trafił, a dopiero później dowiadywali się, czy dobrze dobraliśmy nasze umiejętności. Największa wadą natomiast jest tu brak kart postaci. Nie znajdziemy jej w podręczniku, a i na stronie wydawcy nie da się ich odnaleźć.
Coś nowego
Kompania ostrzy to z pewnością coś odświeżającego na rynku RPG. Poza odgrywaniem ról daje możliwość planowania i zabawy w strategów. Pozwala też graczom na jeszcze większy wpływ na kampanie. Jednocześnie wciąż pozostawia duże pole do popisu dla Mistrza Gry. W tak ogromnej „piaskownicy” czeka nas mnóstwo przygód i niezwykłych spotkań. Dość prosta mechanika i możliwość improwizacji również sprzyja kolejnym sesjom. Mroczny klimat powinien również przypaść do gustu wszystkim fanom grozy. Warto więc zapoznać się z tym tytułem!