Fantasy Flight Games wydało sporo gier ze znanymi bohaterami. Ich kolejną propozycją jest karcianka kolekcjonerska w uniwersum Gwiezdnych wojen, a konkretnie format TCG (Trading Card Game). Star Wars: Unlimited – Spark of Rebellion to gra, w której gracze samodzielnie składają swoje talie z kart dostępnych w boosterach.
Można także skorzystać z gotowych zestawów. Przy okazji premiery pierwszego dodatku galaktycznej serii wydano starter, zawierający dwie talie, na których czele stanęli Luke Skywalker i Darth Vader. W pudełku znajdują się także żetony, dwie papierowe maty oraz dwa deck boxy, w których po złożeniu można przechowywać talie.
Wraz z zestawem startowym otrzymałam również koszulki na karty z dwoma głównymi bohaterami, dedykowane akrylowe żetony, trzy boostery z losowymi kartami oraz pudełko firmy Gamegenic do przechowywania talii i akcesoriów. Dodatkowe fanty naprawdę świetnie wyglądają. Szczególnie do gustu przypadło mi pudełko, które jest naprawdę wysokiej jakości i również zostało wyprodukowane z myślą o recenzowanej karciance, o czym świadczą napisy na zewnątrz i w środku opakowania.
Przygotowanie do pojedynku
A jak z zasadami? Nie są trudne, ale niestety wymagana jest znajomość języka angielskiego, ponieważ zarówno instrukcja jak i opisy na kartach są w języku angielskim.
Każdy rozkłada przed sobą matę i bierze jedną z talii. Na odpowiednich polach kładziemy bazę i lidera. Dobieramy ze stosu 6 kart i dwie z nich wykładamy zakryte — stają się zasobami potrzebnymi do zagrania kolejnych kart.
Następnie gracze na zmianę będą wykonywali jedną akcję. Do wyboru są zagranie karty, atak jednostką, użycie akcji z karty, przejęcie inicjatywy lub spasowanie. Naszym celem jest zniszczenie bazy przeciwnika — obiekty mają na starcie po 30 punktów.
Tak w skrócie wyglądają zasady, natomiast jest jeszcze trochę informacji, których potrzebujemy, aby móc rozegrać partię. Większość informacji znajduje się na kartach. To ich opisy i symbole mówią nam, co możemy zrobić po ich zagraniu. Zależy to również od typu karty, ponieważ mamy jednostki, ulepszenia oraz wydarzenia. Do tego walka odbywa się na dwóch poziomach – na powierzchni i w kosmosie. Jednostki znajdujące się na różnych poziomach nie mogą się wzajemnie atakować.
Nie da się opisać wszystkich sytuacji, które mogą mieć miejsce na stole, ponieważ zagrane karty mają na to ogromny wpływ. Chcemy atakować bazę, ale przeciwnik może zagrać jednostkę, która ściąga na siebie ataki, dopóki jest w grze. Istnieje jednak karta, która może ominąć to ograniczenie. Możliwości jest sporo, a różne karty zmieniają chwilowo zasady, pozwalają odświeżać te wyczerpane lub ściągać obrażenia z bazy. Sytuacja na stole może się bardzo szybko zmienić i trzeba na bieżąco reagować na działania przeciwnika.
Wcześniej wybrane jako zasoby karty są nam potrzebne, aby opłacić koszty zagrania. Obracamy je o 90 stopni, gdy zostaną użyte. Po zakończeniu fazy akcji dobieramy dwie karty ze stosu i możemy wybrać jedną z ręki, aby stała się zasobem. W ten sposób będziemy mogli zagrywać coraz droższe, a więc i mocniejsze karty. Następnie odświeżamy wszystkie przekręcone karty, aby były znów gotowe do użycia i rozgrywamy kolejne rundy aż do pokonania jednej z baz.
Dobra gra, ale nie dla każdego
Zacznę może od wykonania gry. W zestawie startowym dostajemy dwie talie. Karty początkowo wywoływały we mnie mieszane uczucia, natomiast po jakimś czasie zaczęły mi się nawet podobać. Chodzi oczywiście o grafiki, które są utrzymane w komiksowym stylu. Żetony są bardzo cieniutkie, dlatego cieszę się, że otrzymałam także akrylowe zamienniki. Papierowe maty również mogłyby być porządniej wykonane, natomiast jest to tylko dodatek, który szczególnie początkującym graczom pomoże pilnować porządku w obszarze gry. Nie jest wymagana, jeśli mamy już doświadczeniu w tego typu karciankach. Ostatnim komponentem są pudełka na talie. Również są z niezbyt grubego kartonu, natomiast spełniają swoje zadanie i mieszczą wszystkie karty w koszulkach.
Sama gra nie jest skomplikowana i nie wprowadza do karcianych pojedynków żadnych innowacyjnych rozwiązań. Korzysta ze znanych mechanik i robi to dobrze. Partie są przyjemne i fanom Gwiezdnych wojen na pewno poleciłabym grę jako fajną propozycję do poszerzenia kolekcji. To, co może odstraszać potencjalnych nabywców, to format TCG. O ile zostaniemy przy podstawowych taliach, możemy spać spokojnie. Natomiast chcąc je ulepszyć lub uczestniczyć w turniejach, musimy przygotować się na spory wydatek, aby skompletować naprawdę mocny zestaw. Jeśli ktoś nie chce być kuszony, niech lepiej spojrzy w stronę Star Wars: The Deckbuilding Game. Natomiast dla tych, którzy czekali na kolekcjonerską karciankę w galaktycznym klimacie i chcą inwestować w kolejne dodatki, Star Wars: Unlimited – Spark of Rebellion może być dobrym wyborem.