Zdrada, zemsta, morderstwo, demony i potwory w ludzkiej skórze – to wszystko motywy, jakie przewijają się przez opowieści Kaori Yuki opublikowane w tomie Królestwo żwiru. W tym zbiorze relatywnie krótkich komiksów autorka zabiera czytelnika w cztery podróże do wykreowanych przez siebie, niepokojących światów.
Kontrasty
Na swój sposób każda z historii zderza mrok i zło z jakimś dobrem – miłością, wiernością czy poświęceniem. Ten kontrast nie wszędzie jest jednakowo mocno zarysowany, jednak można go zauważyć. Pomimo obecności pozytywnych przekazów wydźwięk tego tomu jest raczej smutny i niepokojący.
Starsze utwory
Zarówno Królestwo żwiru, jak i pozostałe utwory ze zbioru pochodzą z wczesnego etapu twórczości autorki. Nie są to, co prawda, jej pierwsze kroki jako mangaki, ale widać lekki brak doświadczenia. Jednakże nie oznacza to, że przedstawione opowieści są nieciekawe. Kaori Yuki już na tym etapie swojej kariery była w stanie komponować fascynujące historie, które zdecydowanie warto przeczytać.
Najsłabiej w całym zbiorku prezentuje się najstarszy z utworów – Chłopcy, którzy zatrzymali czas, pochodzący z 1990 roku. Sam pomysł na tę opowieść nie jest zły i po lekkim dopracowaniu można by było z niego wyciągnąć dużo więcej, jednak w zaprezentowanej formie odstaje nieco od reszty, która zwyczajnie jest bardziej wciągająca.
Królestwo żwiru
Tytułowy utwór jest najdłuższy i wypełnia blisko połowę tomu. Z całego zbioru wyróżnia się poziomem dopracowania świata przedstawionego. Sama jego koncepcja jest dość ciekawa i spokojnie mogłaby być użyta jako tło dla dłuższej historii. Akcja rozgrywa się w Królestwie Czasu otoczonym przez pustynię. Dowiadujemy się, że piasek powoli, ale sukcesywnie pochłaniał kolejne obszary i państwa, a miejsce życia bohaterów jako ostatnie nie zostało zasypane. W tym świecie Kaori Yuki snuje opowieść o władzy, zdradzie i zemście.
Strona wizualna
Manga rysowana jest naprawdę ładnie. Kolejne kadry są estetyczne, a prace tytułowe poszczególnych historii cieszą oko. Momentami, co prawda, można zauważyć, że pomiędzy kadrami zmieniają się nieco odcienie włosów, ale nie jest to istotny problem podczas lektury. Tomik prezentuje się bardzo porządnie. Miękka oprawa opakowana jest w kolorową obwolutę.
Podsumowanie
Jako całość ten tomik ma raczej ciężki nastrój. Jak już wspomniano powyżej, nie wszystkie historie są równie ponure czy trudne, ale w każdej takie elementy się pojawiają. W tym względzie najbardziej wyróżniają się kończące zbiór Okrutne baśnie, które mają najmroczniejszy klimat. Trzy z czterech opowieści są naprawdę ciekawe i pomimo lekkich braków warsztatowych zapewniają czytelnikowi rozrywkę.