Czas leczy rany – mówią, ale czy to prawda? Historie przedstawione w serii Świat mitów prezentują przykłady miłości niemożliwej do ogarnięcia przez śmiertelników… Oto Orfeusz i Eurydyka, Demeter i Persefona – związki tak różne, ale i bliźniacze: łączy je bowiem temat miłości.
Kolejny tom w serii
Jak dotąd, w serii Świat mitów zostało wydanych już osiem tomów (m.in. Antygona, Dedal i Ikar, Iliada, Odyseja i Edyp), Orfeusz i Eurydyka oraz Demeter i Kora to więc dziewiąty z serii. Komiks, chociaż nieco krótszy niż poprzednie, prezentuje kolejne opowieści ze świata starożytnej mitologii. Jeśli zaś chodzi o fabułę… Orfeusz, syn Kaliope, jest szaleńczo zakochany w pięknej nimfie, Eurydyce. Ich miłość jednak zostaje poddana próbie – kobieta, ukąszona przez węża, umiera i trafia do Hadesu. Niezłomność męża Eurydyki nie słabnie i niezwłocznie wyrusza on w podróż, aby ocalić ukochaną i przywrócić ją do życia. Druga historia opowiada natomiast o miłości matki i córki. Kora zostaje porwana przez Hadesa i wzięta przez niego za żonę. Jej matka nie może jednak zaakceptować rozłąki z córką, a za sprawą jej tęsknoty cały świat zamiera, nie dając plonów. Tylko kompromis może uratować ludzkie i zwierzęce istnienia.
Bez miłości nie ma nic
Subiektywne połączenie mitów o Orfeuszu i Eurydyce oraz o Demeter i Korze miało zapewne wywołać oczekiwany efekt: zachwyt nad miłością, która łączy, nie dzieli. Próba zobrazowania historii udała się, wszak do pracy nad tomem zostali zatrudnieni dobrze znani fanom Świata mitów rysownicy i graficy: Didier Poli, Diego Oddi, Ruby oraz Fred Vignaux. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że Luc Ferry, pomysłodawca i opiekun naukowy serii, chciał za wszelką cenę złożyć opowieści w jednym tomie, zapomniał jednak, aby je… podzielić, chociażby pustą stroną bądź grafiką. W tomie niejako przechodzimy z mitu w mit, a przecież to zupełnie inne historie, z zupełnie innymi pierwszoplanowymi bohaterami. To „ułatwienie” na pewno nie umknie żadnemu czytelnikowi i niejeden zapewne odczuje podobny do mojego zawód. Na szczęście przepiękne grafiki wynagradzają ów zawód. Należy przy tym pamiętać, że twórcy nie stronią od erotyzmu, więc nie są to mity dla najmłodszych czytelników.
Okiem recenzentki
Nieustannie trwam w zachwycie nad serią Świat mitów i poszczególnymi tomami. Doceniam zarówno sposób, w jaki historia została ukazana na kartach komiksu, przepiękne grafiki, jak i opracowanie naukowe, w którym poddaje się szczegółowej analizie aspekt filozoficzny prezentowanych mitów, a także jego znaczenia dla dziedzictwa kulturowego. Tutaj pozornie jest wszystko, a jednak zabrakło lepszej organizacji treści w tomie.