O krok od katastrofy
ShinRa, megakorporacja rządząca miastem Midgar, eksploatuje planetę okradając ją z mako, energii życiowej, która zasila wygodne życie mieszkańców miasta. Avalanche, grupa ekologów, która nie waha się wysadzić reaktorów mako ShinRy, wynajmuje Clouda, najemnika i ex-Żołnierza z jednostki specjalnej ShinRy. Rozpoczyna się walka między obiema stronami – wojsko i oficjalna propaganda ShinRy kontra determinacja Avalanche.
Tegoroczny Remake to tak naprawdę część pierwsza. Fabuła została bardziej rozbudowana w stosunku do oryginału. Jeśli chodzi o oś fabuły, główne wydarzenia, głównych bohaterów – wiele się nie zmieniło. Stare (np. część grupy Avalanche) i nowe postacie poboczne (Leslie) a także mieszkańcy-statyści dostali swoje historie oraz questy. Niektóre questy postaci pobocznych są częścią głównej linii fabularnej, inne od niej odciągają, oferując podróż po różnych częściach miasta.

Square Enix
Minusem w stosunku do oryginalnej fabuły jest postać głównego antagonisty, Sephirotha. W pierwszej części remake’u – jeśli nie zna się dobrze oryginalnej gry – można być zawiedzionym i skonfundowanym jego postacią. Nie do końca jest wiadome, co tu w ogóle robi, choć niektórym może się podobać ta tajemniczość.
Pewne zmiany były nieuniknione, ale nad tym, by fabuła nie rozjeżdżała się w porównaniu z oryginałem czuwały Cienie, tajemnicze postacie pojawiające się znikąd. To dzięki ich interwencji dochodzi do spotkania głównych bohaterów – Clouda i Aerith. Jednocześnie zakończenie pierwszej części gry pozostawia możliwość, że późniejsza fabuła jednak będzie się różniła od tej z oryginału. Jestem tego ciekaw! Skoro już musi być to gra w częściach, to cieszę się z takiego obrotu spraw.
Jaka piękna dystopia
Grafika i ścieżka dźwiękowa są na wysokim poziomie. Postaciom można teraz przyglądać się godzinami – są szczegółowo dopracowane, podobnie jak lokacje, przeciwnicy i ataki.

Square Enix
Ścieżka dźwiękowa to ponownie mieszanka starego i nowego (motyw „Hollow”). Stare motywy dźwiękowe – wykorzystywane w różnych grach spod znaku Final Fantasy – powracają jako kolekcjonerskie płyty grające i motywy muzyczne do odkrycia w nowych lokalizacjach. Ten gest docenią przede wszystkim gracze mający manię kolekcjonowania wszystkiego.
Dobrze, że tak jak przy innych grach Final Fantasy w Europie zachowano oryginalną ścieżkę dźwiękową i dano do wyboru napisy po angielsku (a przy okazji francusku, włosku, niemiecku i hiszpańsku). Dla mnie dodatkową frajdą było słuchanie oryginalnych dialogów. Tym bardziej, że zarówno postacie w drużynie, jak i mijani mieszkańcy rozmawiają między sobą i komentują wydarzenia. Tu mały minus za to, że nie wszystkie dialogi zostały przetłumaczone.
Dyryguj i główkuj
Gra domyślnie ustawiona jest na klasyczny rodzaj rozgrywki (Classic) – najbardziej zbliżony do walki turowej z oryginalnej gry. Postacie same wykonują podstawowe ataki, biegają robią uniki (choć nie są zbyt mądre) – wystarczy, że gracz w odpowiednim momencie będzie wybierał postaciom z drużyny ataki specjalne lub magiczne (w tym czasie cała walka zwalnia). Tryb Normal (mający stopnie trudności: łatwy i normalny) wymaga większego skupienia nad atakami i unikami postaci. Tryb Hard odblokowuje się po przejściu gry.

Square Enix
Tryb klasyczny to dobre rozwiązanie dla nowych graczy, ale także dla osób, które grają przede wszystkim dla fabuły – trudno umrzeć przy takich ustawieniach.
Gra poza walką wymaga też pogłówkowania od czasu do czasu. Trzeba poprzestawiać kontenery przy użyciu dźwigów, żeby odblokować przejście; trzeba synchronicznie ruszać dźwigniami, itd. Gra na szczęście nie zostawia gracza samego – albo postacie z drużyny coś podpowiedzą, albo wyświetli się wprowadzenie. I chyba najważniejsze – w zależności od sytuacji gracz musi sterować różnymi postaciami z drużyny. Zamiast Clouda pierwsze skrzypce wtedy gra Aerith, Tifa albo Barret.
Wspomniane wcześniej questy poboczne pozwalają oderwać się od głównej linii fabularnej i urozmaicić sobie grę. Czasem trzeba znaleźć kotki, dzieci, albo znaleźć i zabić potwory. Można też sprawdzić swój refleks podczas wykonywania przysiadów lub podciągnięć. Questy poboczne mogą wydłużyć grę nawet i o kilkanaście godzin, jeśli chcemy odblokować wszystkie osiągnięcia.
Późno i jak na taką grę, to niezwykle krótka ta recenzja.