Czas na kogoś zgoła odmiennego. Następny mentor nie pochodzi bowiem ani z książek, ani z filmów, lecz z komiksów. Mowa o najbardziej znanej postaci z uniwersum Transformers – Optimusie Prime.
Optimus Prime

Źródło: Screenrant
Charakterystyka ogólna
Optimus Prime to bez wątpienia najbardziej kultowy bohater z ogromnego multiwersum Transformerów, mający równie bogatą i złożoną historię. Wszystko zaczęło się w roku 1984, kiedy to światło dzienne ujrzał pierwszy numer z serii komiksów The Transformers. To właśnie tam szlachetne, walczące o wolność Autoboty dzielnie stawiały opór zawistnym, dążącym do władzy i potęgi Decepticonom i to właśnie tym pierwszym przewodził Optimus. Jego postać stanowiła doskonały balans pomiędzy prawdziwym mędrcem, a doskonałym przywódcą, dzięki czemu stał się najpopularniejszym i być może najbardziej lubianym bohaterem franczyzy.
Z biegiem lat jednak jego wizerunek zaczął się zmieniać, a to za sprawą rosnącej popularności sagi i tworzenia kolejnych tzw. uniwersów, przedstawiających alternatywne historie Transformerów oraz zupełnie inne koncepcje ich świata. W zależności od założeń poszczególnych światów, Optimus był przedstawiany albo jako mądry i doświadczony lider całej frakcji, albo jako impulsywny młokos, który dowodzi jedynie niewielkim oddziałem. W najnowszych uniwersach, czyli w filmowym i Transformers: Prime, powrócono jednak do jego pierwowzoru z serii, znanej obecnie jako Generation 1, ponownie czyniąc z niego mędrca-wojownika. Te dwie inkarnacje najbardziej zapisały się w świadomości młodszych pokoleń fanów Transformerów i tym samym utrwaliły jego wizerunek mentora.
Mądrość
Ale co właściwie sprawia, że Optimusa Prime’a darzy się tak wielkim szacunkiem? Otóż w obrębie całej sagi Transformers jest przez wielu uważany za wręcz pomnikowy wzór cnót, gdyż dowódca Autobotów jest nie tylko szlachetny i ma ogromne poczucie moralności, lecz także ceni życie innych bardziej niż swoje i w każdej chwili jest gotów je poświęcić (co zresztą wielokrotnie w ciągu różnych serii czyni, lecz najczęściej zostaje później wskrzeszony).

Źródło: Flickr
Cechą, która zdecydowanie wyróżnia go spośród wszystkich postaci w sadze, a nawet spośród innych mentorów, jest jego poszanowanie wolności – uważa bowiem, że stanowi ona wartość nadrzędną i przysługuje ona każdej istocie, zgodnie z jego maksymą: Wolność jest prawem wszystkich świadomych istot. Zarówno filmowy Optimus, jak i ten z Transformers: Prime walczą o wolność innych, a zwłaszcza ludzi, ze wszystkich sił, nie dopuszczając do siebie myśli, że jakakolwiek istota mogłaby żyć inaczej, niż zgodnie z własną wolą. Jest też niesamowicie wierny swoim ideałom – nawet w sytuacjach, które zdają się je podważać (a mowa tu przede wszystkim o zdradzie Sentinela Prime’a, jego mistrza, który zresztą sam mu te wartości wpoił, w trzeciej części filmu aktorskiego), nie porzuca ich i pozostaje im oddany do końca, również w obliczu śmierci. Charakteryzuje go także wielka przenikliwość – nawet, jeśli pewne jego działania wydają się z początku nie mieć sensu bądź po prostu szkodzić Autobotom, to w rezultacie okazuje się, iż wychodzi on na swoje, a wszystko było z góry przez niego przemyślane i trafnie przewidziane.
Oprócz tego jest osobą pełną dobroci i zrozumienia – zawsze stara się wesprzeć swoich towarzyszy, a kiedy trzeba, udaje mu się ich natchnąć do walki i do działania. Mało tego – potrafi sam stanąć na ich czele w czasie bitwy, nie obawiając się bezpośredniego starcia z wrogiem ani tym bardziej nie wyręczając się innymi. W każdej sytuacji szuka ponadto kompromisu i próbuje rozwiązywać spory dyplomatycznie, bez użycia siły. Co ciekawe, takie nastawienie ma również wobec wrogów – nie walczy z nimi, jeśli nie musi, głównie przez wzgląd na to, że wciąż należą do tej samej, co on, rasy i najchętniej doprowadziłby do pokoju między wszystkimi Transformerami. Na dodatek kiedy widzi, że jakiś Decepticon ma dylemat moralny i zastanawia się, gdzie jest tak naprawdę jego miejsce, próbuje go przeciągnąć na stronę Autobotów, co wynika z wiary, że w każdym można znaleźć choć odrobinę dobra.
Mentor nieidealny
Optimus ma mimo wszystko jedną wielką wadę – jest idealistą. O ile obiektywnie rzecz biorąc taka postawa jest słuszna (powyżej zostało zresztą opisane, co dobrego z niej wynika), o tyle ma ona swoją ciemną stronę. Bo choć Optimus wierzy w to, że w każdym tkwi jakaś cząstka prawości i że da się tę cząstkę „wydobyć”, to takie podejście nie zawsze wychodzi na korzyść jego frakcji – przez swoją chęć krzewienia dobra Optimus naraża czasem Autoboty na straty, a jego najbliżsi towarzysze nie omieszkają mu tego uświadamiać. Szczególnym tego przykładem jest jego relacja z Megatronem, wodzem Decepticonów, w Transformers: Prime. W tej serii bowiem obaj byli niegdyś bliskimi przyjaciółmi, przy czym Megatron, tak jak Optimus, kierował się ideałami i walczył o pokój i sprawiedliwość, by z czasem stać się tyranem i okrutnikiem. Przywódca Autobotów wierzy jednak, że jego dawny kompan wciąż może się nawrócić i dlatego niejednokrotnie oszczędza go, dając mu szanse na odkupienie, pomimo, że, jak zauważają niektórzy bohaterowie, mógłby go już dawno unicestwić i zakończyć odwieczną wojnę Transformerów. Ponadto zarówno ten, jak i filmowy Optimus, walczą o wolność ludzi za wszelką cenę, a nierzadko ceną tą jest ich własne życie lub przetrwanie rasy (co dobitnie zostaje pokazane w Transformers: Dark of the Moon, wspomnianej już trzeciej części filmowej serii).

Źródło: Fanpop
Paradoksalnie, Optimus to także prawdopodobnie jedyny mentor, doświadczający chwil zwątpienia w to, co wierzy – kiedy wreszcie przychodzi krytyczny moment, w którym jego idealizm wyrządza komuś lub czemuś wielką szkodę, staje się nieco bardziej bezlitosny dla wrogów i zgorzkniały, choć później, pod wpływem różnych wydarzeń, odzyskuje wiarę w wyznawane wcześniej wartości i znajduje złoty środek. Ten ostatni aspekt jest szczególnie istotny, bo dzięki niemu można się z Optimusem utożsamić – w końcu kto z nas nie miał kiedykolwiek choćby chwili słabości?
Podsumowanie
Mimo wszystko Optimus do końca broni swoich ideałów i choć nie we wszystkich sytuacjach wychodzi to jemu i Autobotom na dobre, to jednak często udowadnia, że ma rację, a jego działania przynoszą korzyści frakcji. Lecz kiedy zarówno jego idee, jak i zdolności dyplomatyczne zawodzą, wykazuje się umiejętnościami bojowymi – jest nie tylko świetnym wojownikiem, ale także doskonałym strategiem, który już niejednokrotnie w czasie bitew poprowadził Autoboty ku zwycięstwu. Wyłania się nam tutaj kolejny, dość ciekawy rodzaj mentora – taki, który jest prawdziwym mędrcem i którego mądrość potrafi przysłużyć się innym (nawet, jeżeli sam w nią wątpi), a jednocześnie nie boi się stanąć do walki i wziąć w niej czynnego udziału, jeśli zachodzi taka konieczność. Całokształt postaci Optimusa jako wielkiego wodza i zaprawionego w boju wojownika dopełnia głos aktora, który użycza mu go we wszystkich jego „mentorowych” inkarnacjach – Petera Cullena, mającego niesamowicie głęboką, a zarazem ciepłą barwę, co doskonale podkreśla majestat i przydaje dodatkowej charyzmy bohaterowi.