Przybywając do tego zakonu, młode kobiety muszą zostawić za sobą dawne życie i cały dobytek, a zdanie matki przełożonej jest tu najważniejsza. Żadna z dziewcząt nie przewidziała, że przekraczając próg pozornego schronienia, trafi do prawdziwego piekła.
Uklęknij przed Bogiem
Kościół, religia, księża, zakonnice, a może związany z nimi skandal? Nie ukrywajmy, ten ostatni jest najbardziej pożądanym tematem w mediach, a wszelkiego rodzaju negatywne informacje rozchodzą się wśród odbiorców jak świeże bułeczki. Może dlatego religia stała się interesującym materiałem na horror. Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co innego może skrywać zakonny habit prócz chęci służenia Bogu? Zakon Świętej Agaty to najnowsza produkcja twórcy kilku części Piły. Darren Bousmann znany jest z tego, że w jego filmach przerażenie wcale nie wynika z obecności strasznych wampirów, duchów, zjaw, czy zombie… Zło szerzą ludzie, a terror psychiczny jest mu dobrze znany. Jak poradził sobie z tą niskobudżetową produkcją?

www.imdb.com
Żałuj za grzechy
Akcja filmu rozgrywa się w latach 50. w konserwatywnej Georgii. Główną bohaterką produkcji jest młoda dziewczyna, Mary. Po serii upokorzeń oraz tragedii, jaka ją spotkała, postanawia zamieszkać w położonym na odludziu zakonie, aby w spokoju donosić ciążę. Już na samym początku możemy się domyślić, że miejsce, które wybrała, skrywa w sobie tajemnicę. Położony z dala od wszelkich pokus cywilizacyjnych dom, otula gęsta mgła, typowy element dla większości tanich horrorów. Mieszkające tam młode kobiety są ciche i posłuszne, wcale nie dlatego, że złożyły śluby milczenia, które są obowiązkiem, jaki musi spełnić dziewczyna po wstąpieniu do zakonu. Pensjonariuszki panicznie boją się matki przełożonej, która mówi o sobie, że jest surowa, ale sprawiedliwa. Czy aby na pewno wydanie polecenia odcięcia języka jednej z dziewczyn za nieposłuszeństwo, z nieschodzącym przy tym uśmiechem z twarzy, jest ludzkim odruchem? To jedna z mocniejszych scen w filmie. Gwarantuję, że zdarzy wam się zasłonić oczy! Produkcja miejscami jest po prostu obrzydliwa, co z pewnością miało wywołać u widza strach. Niestety, nie tym razem. Finalnie wyszła z tego groteska. Odbiorca jest czujny i nie daje się nabrać na typowe, tanie sztuczki reżysera… ah, ta skrzypiąca podłoga. Czy starsza zakonnica, która wygląda jakby ledwo stała na nogach, może być mistrzem strzelania? O tak, istny cyrk, w kinie słychać było ironiczne brawa.

www.imdb.com
Aktorskie drewno
No dobra, dobra, troszkę sobie pomarudziłam, więc przyszedł czas na kontynuację smutków. Jak sprawdzili się aktorzy? Zaskoczę was! Równie słabo… Aczkolwiek doceniłabym matkę przełożoną, w którą wcieliła się Carolyn Hennesy. Kupiła mnie. Zagrała dobrze, naprawdę dobrze, a nawet diabelnie dobrze. Spokojnie mogłaby zostać żoną diabła. Wyrafinowane, nieustępliwe, a zarazem podstępne babsko, cudo! Czego niestety nie mogę powiedzieć o głównej bohaterce tej żenującej tragifarsy, mdłej Mary, granej przez debiutującą na ekranie Sabrinę Kerm. Nie chciałabym zapeszać, ale światowej kariery to ja jej nie wróżę. No chyba, że w tego typu, niewymagających produkcjach. Nie przekonała mnie, nie współczułam jej, chociaż włożenie otwartej rany do wody z solą na pewno musiało być bardzo bolesne.
Kiedy na ekranie zaczęły pojawiać się napisy końcowe, z jednej strony cieszyłam się, że to koniec, czułam się jakbym siedziała tam za karę, ale z drugiej wiedziałam, że tę historię można było ciekawie przedstawić. W końcu plakat filmu intryguje, szkoda, że to tylko złudzenie i kolejny chwyt marketingowy, na który na pewno nacięły się tysiące ludzi.
Film Zakon Świętej Agaty można oglądać w całej Polsce w kinach Cinema City.