Jeden ze scenarzystów nowego filmu o wielkiej małpie komentuje historie postaci, które niestety nie pojawiły się w produkcji. Informacji nie jest wiele, jednak mogą rzucić nieco światła na bohaterów.
W wywiadzie dla Collider, Dan Gilroy powiedział, że podobał mu się efekt końcowy, jednak czuje, że film zyskałby na poszerzeniu go o opowieść o przeszłości charakterów.
Dużo scenariusza trafiło do produkcji, ale były także rzeczy, które zostały wycięte. (…) Miałem cały podkład pod postać Brie i Toma. Myślałem, że znajdzie się na to czas i miejsce i z chęcią zobaczyłbym, jak eksplorujemy te historie. Ale to dobry film.
[Postać, którą grała] Brie była osobą bardzo utrudzoną i zmęczoną. Fotografowała już za długo i straciła wiarę w cokolwiek, więc kiedy po raz pierwszy zobaczyła Konga, jakby się przebudziła… Ożyła. Z kolei bohater Toma to facet, którego jednostka została zaatakowana przez ogromnego potwora w Wietnamie, więc próbował go znaleźć. Zatem zamiast propozycji pracy dla niego, wolałem coś w stylu „Chcę wziąć w tym udział”. Lubię obie te postacie.
Zobacz również: Nie będzie crossovera Pacific Rim, Godzilli i King Konga?
Prawdą jest, że Kongowi: Wyspie Czaszki brakowało głębi i podwalin charakterów. Mimo to, produkcja odniosła sukces. Następnym filmem od Warner Bros. będzie Godzilla: King Of Monsters, miejmy więc nadzieję, że ten projekt zwróci uwagę na to, czego brakowało poprzednikowi.