Razem (nienaj)lepiej
Z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciach – mówią. I tak jest i w tym przypadku – Thomas i Piotruś Królik nie dogadują się. Mężczyzna pamięta, jak złą reputację miał zwierzęcy przyjaciel i nie potrafi zaakceptować go jako członka swojej familii. Napięte relacje prowadzą do nieustających konfliktów, a w konsekwencji do katastrofy – tytułowy bohater ucieka z ogrodu i podejmuje próbę przetrwania w obcym świecie, w którym złośliwość to zaleta, nie wada. Twórcy filmowych przygód o króliku inspirują się opowiastkami dla dzieci pióra Beatrix Potter, pomysłodawczyni niesfornego, ale przebojowego tytułowego bohatera. Ekipa wzbogaca jednak propozycję żartami sytuacyjnymi i slapstickowymi elementami humorystycznymi, co odbiorców zadziałało na korzyść pierwszej filmowej odsłony. Jak jest tym razem, przekonacie się w dalszej części recenzji.

Źródło: newsbeezer.com
Obsada i co dalej?
Rose Byrne (Bea), Domhnall Gleeson (Thomas McGregor) i David Oyelowo (Nigel Basil-Jones) dobrze sobie poradzili, uwzględniając, że reszta bohaterów była – jakby to ująć – niecodzienna. Wszyscy, którzy oglądali Piotrusia Królika w 2018 roku, wiedzą, że głównymi bohaterami filmu są zwierzęta. W pierwszej części zbuntowany tytułowy bohater starał się wkraść do ogrodu warzywnego należącego do ogrodnika, w kolejnej – problem jest zupełnie inny, ale niemniej angażujący odbiorcę: Bea stoi przed trudnym wyborem dotyczącym przyszłości, a roślinożerni przyjaciele decydują się zorganizować skok na stragan z warzywami. Za dubbing odpowiada studio dźwiękowo-montażowe Start International Polska i w tym miejscu chciałabym pochwalić m.in. Szymona Roszaka, Przemysława Stippę i Agnieszkę Fajlhauer za ogromne zaangażowanie w produkcję. Mam jednak zastrzeżenia do tłumaczenia – niektóre żarty w polskiej wersji językowej nie tylko nie budziły uśmiechu na ustach, a powodowały swoiste zażenowanie i dekoncentrację u dorosłego odbiorcy.

Źródło: bingekulture.com
Film tylko dla dzieci?
Nie da się ukryć, że postaci zwierzęcych bohaterów są świadomie przez reżysera przerysowane i przeżywają groteskowo niebezpieczne przygody. Takie mechanizmy są charakterystyczne dla komedii filmowej, jaką jest slapstick. Jako że fabuła Piotrusia Królika nie jest do końca spójna, twórcy zdecydowali się wypełnić ją przypadkowymi wstawkami, gagami (zobaczycie m.in. lisa, który zaczyna uprawiać jogging…). Postaci dają się lubić, ale wydawać by się mogło, że sympatią darzą je przede wszystkim młodsi widzowie, pamiętający jakość pierwszej części przygód o króliku i mający pozytywne wspomnienia z seansu. Dorośli raczej nie odczują satysfakcji po obejrzeniu propozycji Willa Glucka, ale jest szansa, że może się uśmiechną – chociaż raz, please!
Za możliwość obejrzenia filmu Piotruś Królik 2: Na gigancie dziękujemy sieci kin Cinema City!