Czary-mary… bęc! – recenzja gry planszowej „Księga zaklęć”
Jedną z moich pierwszy gier planszowych było Kakao. Stąd mam spory sentyment do Phila Walkera-Hardinga i jego gier, tym bardziej że każda, w jaką zagrałem, bardzo mi się podobała. Teraz przyszła kolej na Księgę zaklęć, czyli kolejny murowany hit, prawda?
