Któż nie słyszał o wspaniałym wojowniku, który poległ u wrót Troi? Opowiadał o nim Homer, sportowcy boją się naderwania ścięgna nazwanego na jego cześć, a na początku tego milenium w jego postać wcielił się hollywoodzki megagwiazdor Tyler Durden Brad Pitt, więc przedstawiać go nie trzeba. Introdukcja natomiast przyda się nadchodzącej grze o nieznanych perypetiach tej legendarnej postaci. Pragnie nas nimi uraczyć toruńskie studio Dark Point Games, które debiutuje tą produkcją na rynku.
Piętą Achillesa są jego płuca
Achilles: Legends Untold jest grą action RPG w klimacie Dark Souls czy Bloodborne. W związku z tym system walki opiera się przede wszystkim na szukaniu odpowiedniego momentu do uderzenia przeciwnika. Mało kto wie, ale mityczny heros w rzeczywistości był nałogowym palaczem i zaledwie cztery szybkie machnięcia mieczem potrafią go przemęczyć tak mocno, że nie jest on w stanie wbić miecza nawet w plecy przeciwnika. Pasek wytrzymałości spada również wtedy, gdy blokujemy ciosy, więc zdecydowanie lepiej jest ich unikać przy pomocy odskoków. Wiem, że taki oto obraz souls-like’ów, ale gryzie mi się to z wizją wojownika, którego jedynym słabym punktem jest pięta. Przeciwnicy na etapie pokazowym są zróżnicowani, a demo z pewnością można uznać za potencjalną przekrojówkę tego, co czeka nas na Steamie w Early Access. Mamy dużo wojowników z tarczami, łuczników, szkieletów, a nawet ogromnego skorpiona. Mało tego, zgodnie z zapowiedziami, wrogowie się uzupełniają – raz czy dwa trojański łucznik w ramach akcji dwójkowej wybił się z pleców kucającego przed nim sojusznika, aby z zaskoczenia zasypać nas strzałami. Jakby rzekł inny słynny bohater z czasów starożytnych, Gajusz Ceplus z filmu Asterix i Obelix: Misja Kleopatra: „Na niewtajemniczonych to robi spore wrażenie”.
NIENIENEIENIENENIENIENIEINEINENIINEINIENIENINEINE… Fuck…
Przedzierając się przez ogarniętą chaosem Troję i jej katakumby, natknąłem się na tylko jedno miejsce, w którym utknąłem na dobre. Trzeba dodać, że trafiłem tam na własne życzenie i tylko połączenie mojej dumy z ciekawością kosztowało mnie kilka tysięcy dusz (służących do odblokowywania nowych umiejętności bohatera) oraz jakieś pół godziny, aby pokonać grupkę zaskakująco szybkich szkieletów. Zadanie było o tyle niełatwe, że każdy z nich szybko wyprowadzoną serią ciosów potrafi zabrać jakieś 80% życia biednego Achillesa. Biorąc pod uwagę, że oddział liczył aż 5 nieumarłych, to po jednym udanym uderzeniu przeciwnika ginąłem, zanim mogłem odzyskać kontrolę nad bohaterem – klasyka gatunku. Ogólnie poziom trudności jest zbliżony do oczekiwań każdego, kto grywa w tego typu produkcje.
Katharsis
Gdy kończyłem zabawę po ponad dwóch godzinach, jedyne co mi nie pasowało w tej grze, to jej tytuł – sięgając po coś z imieniem greckiego herosa, na ogół spodziewamy się, że to my będziemy cały czas dyktować warunki przeciwnikom. Bardzo szybko jednak zderzamy się z rzeczywistością, w której pod murami Troi spotykamy dwa razy większego od nas Hektora. Nie wpływa to jednak na sam feeling gry – Achilles: Legends Untold daje dużo satysfakcji. Najczęściej jest ona wypracowywana w pocie czoła, gdyż każdy przeciwnik może okazać się tym ostatnim.
Brać się do roboty – wroga bić już czas
Jako osoba uwielbiająca wyzwania (a potem klnąca w połowie każdego nuzlocke’a lub gry na najwyższym poziomie trudności) stwierdzam, iż Achilles: Legends Untold dobrze trafia w gusta domorosłych masochistów. Jeszcze lepiej będą czuli się w niej pełnoprawni fani gatunku souls-like, bo mamy tutaj do czynienia ze zbliżonym konceptem, mającym jednak mniej frustrujący setting. Oddalona kamera pozwala nam na lepszy osąd sytuacji, a w miejscach ukrytych przed naszym wzrokiem, zamiast pułapek i potworów, w większości przypadków czeka na nas waluta do odblokowywania kolejnych umiejętności (dusze) lub materiały do ulepszenia broni w kuźni Hefajstosa. Debiut we wczesnym dostępie na Steamie planowany jest na drugi kwartał br. Natomiast każdy, kto pragnie już teraz zobaczyć, jak Achilles bije naprawdę dużego Hektora, powinien jak najszybciej wejść na Discorda gry i zapisać się po kluczyk – demo będzie dostępne do 10.02.2022.
Dziwi brak wspomnienia, że autorzy sami sobie pisali recenzje pozytywne