Reżyser Strażników Galaktyki został zapytany o to, co zobaczymy w trzeciej odsłonie filmu. Oto co zdradził:
Ledwie wczoraj skończyłem wstępną wersję scenariusza. Czuję się z tym naprawdę dobrze, ale jest jedna rzecz, z którą zmagałem się już tworząc pierwszą część filmu: kanony Marvela są szalone. W komiksach macie uniwersum 616 i ludzie już powoli zaczęli się do niego przyzwyczajać. W filmach Kinowego Uniwersum Marvela jest osobny kanon – teoretycznie inspirowany komiksami, ale na pewno nie dokładnie taki sam. Z punktu widzenia samej narracji mam teraz naprawdę dobry powód do tego, by przełamać kanon filmowy.
Ale to nie wszystko, co miał do powiedzenia:
Przeciętny widz najprawdopodobniej nie zorientuje się nawet, na czym polegała ewentualna zmiana. Ale dokładam wszelkich starań, by jak najlepiej oddać na ekranie to, z kim dane postacie pracują, skąd pochodzą, itd. I to jest właśnie jedna z tych rzeczy, którą chcę zmienić w „Strażnikach Galaktyki 3”.
Gunn zamierza również zmienić nieco historię dziewczyny Rocketa, wydry o imieniu Lady Lylla, która miałaby pojawić się w trzeciej części produkcji. Obie postacie pochodzą z planety Halfworld i na tym etapie Strażników Galaktyki Rocket musiałby ją spotkać gdzieś w trakcie swoich kosmicznych wędrówek.
Źródło: heroichollywood.com