Site icon Ostatnia Tawerna

Hulaj dusza, piekła nie ma! Prosty człowiek w wiedźmińskiej skórze.

Świat Wiedźmina szczególnie nastraja w dzisiejszych czasach, kiedy regularnie korzysta się z  mediów społecznościowych i obserwuje stały postęp technologiczny. Alternatywą technologicznej ucieczki od codzienności może być nadnaturalny i dziki krajobraz fikcyjnego uniwersum. W tej krainie to człowiek jest uzależniony od siły przyrody, która nad nim dominuje. Poza tym, kto odmówiłby podróży po tym fantastycznym świecie, gdzie możemy rozmawiać z trollami, łamać klątwy, zwiedzać grobowce czy ubijać baby wodne? Choć sami wiedźmini przyczyniają się do zubożania różnorodności żyjących istot – trzeba pamiętać, że mają na względzie ludzi i ich bezpieczeństwo.

Niezrównany Geralt

Geralt nie zyskał sławy i popularności ot tak sobie… Oczarował czytelników męskością, opanowaniem tworząc intrygującą kombinację z kpiarskim poczuciem humoru. Zapracował na uznanie swoją odwagą, honorem i siłą charakteru. Do tego jest twardy, wytrwały i waleczny. Tak, Geralt to solidnie skonstruowany wiedźmin, na właściwym miejscu – szanowany w swoim świecie, wysoko sytuuje się również w kanonie polskiej fantastyki. Nic dziwnego, że książka posłużyła za inspirację do powstania gier komputerowych, tym samym mogąc zachwycić nowych odbiorców, niezaznajomionych z pierwowzorem.

Prosty człowiek

Kiedy nareszcie wczytała się moja pierwsza gra, nie kryłam swojej ekscytacji! Tak, od teraz wcielam się w niepokonanego Geralta z Rivii i zadbam o to, aby panowała równość i sprawiedliwość! Nie było to jednak najłatwiejszym zadaniem… (choć na najłatwiejszym poziomie trudności). Szybko okazało się, że jazda konno nie jest moją mocną stroną – problematyczne okazały się zakręty, czasami musiałam nadrabiać trasę i nierzadko blokowały mnie drzewa. Też tak mieliście? Nie czekałam długo na pierwsze wyrzuty sumienia, kiedy ominęłam mieszkańców wioski atakowanych przez utopców. Początki wprawdzie niewinne, ale szybko pojawiały się kolejne wątpliwości,  bowiem Geralt regularnie umierał. Ilość niechcianych, samobójczych skoków i spadów w dół to jedno, ale zabijanie potworów przy piątym podejściu i kolejne z rzędu wczytywanie gry nieco frustrowało.

Niepowołane ręce

Wkrótce podejmowałam tak wiele ujmujących wyborów, że przestałam się nimi przejmować. Zdarzało się, że pomagałam tym złym. Brodziłam w kłamstwie i regularnej kradzieży okolicznych domków. Innymi słowy korzystałam z możliwości, jakie daje interakcja w grze. Co prawda zakładam, że zawsze jedna z opcji dialogowych najbardziej odzwierciedla prawidłowego Geralta, jednak czy taka opcja stanowi największą frajdę dla gracza? W moim zapisie mogłabym zostać najlepszym przyjacielem Radowida, albo chociaż Skurwiela Juniora. Przez całą grę nie mogłam się zdecydować czy bardziej podoba mi się Yennerfer czy Tris… ostatecznie oby-dwie usłyszały z moich ust wyznanie miłości… i odczuły moje libido. Poczucie zdeprymowania wracało, kiedy wśród innych postaci cieszyłam się niezasłużoną sławą i uznaniem, a nie wiedziałam nawet, jak naprawić swój miecz.

Bądźmy lepsi

Nie miałabym do siebie najmniejszych pretensji, gdybym przybrała postać nowego, nieznanego wiedźmina i od początku kształtowała jego losy. Imitując znanego Geralta z Rivii, naraziłam jego honor i sławę. Gracz dostaje niełatwe zadanie – kontynuuje dalsze losy, a przecież nie musiał wcześniej czytać chociażby pierwszego tomu sagi. Najwierniejszą i najprawdziwszą wersję odnajdziemy tylko w książce i z poszanowania do tej postaci życzę sobie i wam, aby każdy z nas starał się być lepszym wiedźminem!

Inne artykuły z miesiąca tematycznego:

Zlecenia dla Wiedźmina w XXI wieku

Skellige albo lenistwo autora, czyli jak mitologia nordycka wpłynęła na „Wiedźmina”

Mity, baśnie i legendy w opowiadaniach o Wiedźminie

Kto się boi nie-Białego Wilka? Czy polityczna poprawność zniszczy netflixowego „Wiedźmina”?


Grafika główna: Źródło

Exit mobile version