Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi króluje na wielkich ekranach, przyciągając do kin rzesze fanów serii. Wszyscy spodziewali się finansowego sukcesu. Nie przeliczyli się?
Najnowszy film z gwiezdnowojennej sagi może pochwalić się drugim najlepszym weekendem otwarcia. Nie, nie roku, ale wszechczasów! Według szacunków studia w niedzielę film zarobił już na krajowym rynku 220 milionów dolarów, co sprawia, że Ostatni Jedi pozwolił wyprzedzić się jedynie poprzedniej produkcji z tej serii, Gwiezdnym wojnom: Przebudzeniu Mocy.
Ostatni Jedi może się również pochwalić fenomenalnym przyjęciem zagranicą, gdzie sprzedaż biletów przyniosła zysk o łącznej wartości 230 milionów dolarów. Nie trzeba zatem skomplikowanej matematyki, by odkryć, że globalny zysk film tu 450 milionów dolarów!

Star Wars: The Last Jedi..General Leia ..Photo: Lucasfilm Ltd. ..© 2017 Lucasfilm Ltd. All Rights Reserved.
Trzeba przyznać, że jest to niemały wyczyn. Przebudzenie Mocy miało nieco łatwiejszą sytuację, stanowiło bowiem powrót do uniwersum po dziesięciu latach od ostatniego filmu, co sprawiło, że wielu fanów sagi szturmem ruszyło do kin. Ostatni Jedi był nie tylko kontynuacją, musiał się również zmagać z popularnością zeszłorocznego spinoffa, Łotra 1.
Zobacz również: Oscary 2017: 10 filmów walczy o statuetkę za efekty specjalne
Zysk, jaki przyniósł film Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi przyćmił wszystkie tegoroczne premiery. Żeby nie być gołosłowną, jego trzydniowe wpływy przerosły zyski jakie przez pięć tygodni przyniosła Liga Sprawiedliwości (219,5 milionów dolarów).