Ale wracając do Star Treka… Chodzą słuchy, że Hawley napisał scenariusz dla zupełnie nowej załogi.
Obecnie produkcja filmu ponownie ruszyła i okazuje się, że plany przewidują całkiem nowe otwarcie. W związku z tym aktorzy z poprzednich filmów nie wiedzą, czy wystąpią w najnowszej produkcji z serii.
Przestałem mieć oczekiwania i nie jestem pewien, czy to się powtórzy. Myślę, że to jedyny i najlepszy sposób poruszania się po tym świecie, prawda?
– skonstatował, cokolwiek smutno, Zachary Quinto, który grał Spocka w Star Trek: W nieznane.
Tak więc obraz nie będzie kontynuacją poprzednich filmów. Ale ponieważ
nagradzasz publiczność tym, co kochają,
jak mówi scenarzysta, to nawiązania oczywiście się zdarzą. Lecz nie będzie to produkcja ani o Jamesie T. Kirku, ani o Jean-Luku Picardzie.
Ciekawe w takim razie, o kim będzie?
Najlepsze dla fanów jest to, że być może powinni się przygotowywać na aż trzy nowe filmy ze świata Star Treka. Jeden to ten omówiony wyżej, następny ma traktować o ojcu kapitana Kirka oraz podróży w przeszłość. Kolejny to produkcja zainspirowana siedemnastym odcinkiem drugiego sezonu serialu Star Trek, który nosił tytuł A piece of the Action.