Bojowoce, czyli bojowe owoce
Podstawowy Mindbug został już przez nas zrecenzowany, możecie o nim przeczytać tutaj. Szybko tłumacząc, w grze wcielimy się w dwóch tytułowych, rywalizujących ze sobą Mindbugów, kosmitów mogących przejmować kontrolę nad swoimi ofiarami. Gra jest szybka oraz posiada mechanikę przejmowania kart przeciwnika, przez co nie tylko liczą się dobre karty, ale i umiejętne korzystanie z nich tak, by przeciwnik nie wykorzystał naszej przewagi przeciwko nam.
Oba pudełka pełne bojowoców dodają nową mechanikę „Oktonita”, czyli mitycznej, zużywalnej substancji pozwalającej na wzmocnione akcje jednostek. W obu dodatkach esencja działa inaczej. Stwory pochodzące z królestwa mają przepisaną do siebie liczbę Oktonity i używają jej podczas darmowej akcji „zbiorów”. Co rundę gracz usuwa ze swojego stwora esencję. Jeśli ta się skończy następują zbiory, które powodują potężne efekty. Przykładowo Mango Odłamkowe po zakończeniu zbiorów pokonuje wszystkie stwory przeciwnika.
Natomiast oddziały pochodzące z galaktyki, również korzystają z tej mocy, ale co ciekawe, karty z esencjami w tym dodatku mogą dzielić się nią z innymi kartami. Przykładowo Bulwiasty Tytan może na siebie przepisać jedną esencję lub przekazać ją innej karcie. Dodatkowo Galaktyka wprowadza możliwość użycia „Akcji”. Zamiast zagrywać nową kartę lub atakować, można skorzystać z „akcji” przepisanej na karcie stwora. „Zbiorów” nie ma w galaktyce, zamiast tego pojawiają się nowe stwory, które mogą zaatakować lub wykonać akcje poprzez użycie esencji. Tacy Cebulowcy mogą użyć akcji, by pokonać dowolnego wrogiego stwora i zapewnić rozegranie dodatkowej tury.
Nowa mechanika, nowe możliwości
Tyle słowem wyjaśnienia nowości w mechanikach obu dodatków. Jak się one sprawdzają? W mojej opinii świetnie urozmaicają samego Mindbuga, ale o wiele lepiej działają, jak połączy się je razem. Głównie dlatego, że „zbiory” mogą zostać aktywowane więcej niż jeden raz, co może powodować ogromną synergię między potworami. Jednak osobno dodatki też dodają dużo zabawy do gry, w której osobiście brakowało mi dodatkowej mechaniki. Mogę teraz napisać, że Mindbug stał się bardziej angażującą grą karcianą. Za to jeśli nigdy w podstawkę nie graliście, to radziłbym zacząć aktualnie swoją przygodę z wersją Bojowoce: Galaktyka, ponieważ dodanie dodatkowej akcji do wyboru daje większe pole do popisu.
Tym, czym Mindbug bardzo przyciąga, jest jego warstwa wizualna i humor. Mnie łatwo rozbawić, więc może dlatego większość kart i ich dość głupkowate nazwy spowodowały uśmiech na twarzy. Zawsze taki lekki, komediowy akcent uprzyjemnia zapoznawanie z kartami i zasadami. Natomiast grafiki to piękne, kolorowe i często cudaczne wariacje owoców, które cieszą oko i nie można się napatrzeć podczas trzymania ich w dłoni.