Znane i odświeżone – recenzja komiksu „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”

Mędrek, Wesołek, Apsik, Gapcio, Gburek, Nieśmiałek i Śpioszek – pamiętacie jeszcze tych bohaterów? To imiona bohaterów ludowej baśni niemieckiej po raz pierwszy spisanej i opublikowanej przez braci Grimm w 1812 roku. Tymczasem w księgarniach znajdziecie jej komiksową adaptację, wydaną niedawno przez Egmont.

Dla małych i dużych

Komiksowa adaptacja opowieści braci Grimm to tak naprawdę ta sama historia, tyle że niezwykle pięknie wydana – w formie komiksu. Ale najpierw o fabule – królewna Śnieżka jest określana w okolicy jako niezwykle piękna i to właśnie jej urok sprowadza na nią niebezpieczeństwo. Zazdrosna o wdzięki dziewczyny macocha rozkazuje nadwornemu łowcy zabić dziewczynę. Królewna ucieka jednak do lasu, gdzie znajduje schronienie w chacie siedmiu krasnoludków. Niestety królowa macocha szybko odkrywa, że najpiękniejsza dziewczyna w okolicy wciąż żyje. Podejmuje więc jeszcze jedną próbę zabicia dziewczyny – przemienia się w staruszkę i opuszcza zamek, aby osobiście spotkać się z pasierbicą. Kluczowe okaże się jabłko…

Historia znana i lubiana

Redaktorzy serii Disney. Klasyczne baśnie dążą do jak najtrafniejszego odwzorowania oryginalnego tekstu w swojej propozycji. Na okładce widzimy urodziwą ciemnowłosą dziewczynę, która trzyma w swoich dłoniach zatrute (jak pamiętamy z oryginalnej historii) jabłko. Z tyłu natomiast spogląda na nas królowa macocha, ponadto pojawiły się również podobizny tytułowych krasnoludków. Uwiedziony zewnętrznym urokiem tomu potencjalny czytelnik zachwyci się ponownie, kiedy otworzy komiks. Zarówno prezentacja postaci, przedstawienie historii, jak i dodatek Wspomnienia zasługują na uznanie. Tom jest kolorowy, postaci zachwycają wizualnie, a wszystko zostało wzbogacone o interesującą historię. Pomimo że jest ona dobrze znana (za sprawą licznych wydań tomów baśni braci Grimm, jak i adaptacji historii), w tej formie zaskakuje! I to wyłącznie pozytywnie.

Nie pierwsza, nie ostatnia

W kolekcji ukazały się jak dotąd albumy: Król Lew, 101 dalmatyńczyków, Zakochany kundel, Mulan, Aladyn, Mała syrenka oraz recenzowana Królewna Śnieżka. W przygotowaniu jest natomiast Alicja w krainie czarów. Egmont niejednokrotnie zachwycił nas jakością wydawanych propozycji i pomimo że nieco żałuję, że kolekcja nie została wydana w twardej oprawie, chętnie kolekcjonuje poszczególne tomy – do czego i Was, drodzy czytelnicy, zachęcam.