Site icon Ostatnia Tawerna

Wielki krąg życia, vol. 2 – recenzja komiksu „Król Lew”

Komiksowe adaptacje filmowych opowieści są interesujące dla młodszych i starszych czytelników. Jedną z najbardziej lubianych animacji wszechczasów jest Król Lew. Adaptacja jednego z klasyków Disneya to nie lada gratka dla fanów młodego lwa o imieniu Simba.

Nowa – stara historia

Fabuła komiksu nie zaskakuje. Kiedy młody lew Simba dowiaduje się, że kiedyś zostanie królem, zaczyna się niecierpliwić. Nie może się doczekać tego wielkiego dnia! Lwia Ziemia wydaje się przeogromna, jednak dla młodego lwiątka najistotniejszym aspektem bycia władcą jest to, że wreszcie będzie mógł chodzić wszędzie tam, gdzie dotąd nie było mu wolno. Beztroska Simby prowadzi do nieszczęścia, a działania jego wuja Skazy zmuszają bohatera do ucieczki. Minie dużo czasu, nim przyszły następca tronu powróci do swoich bliskich, żeby zawalczyć o pozostawione bez opieki stado. Jak można zaobserwować, film i komiks nie różnią się od siebie fabularnie. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że znaczna ingerencja w treść opowieści nie pozwoliłaby nazywać komiksu adaptacją. A na tym zapewne zależało pomysłodawcom i wykonawcom: za adaptację scenariusza pierwszego wydania odpowiada Bobbi JG Weiss, rysunki są autorstwa Sparky’ego Moora, a nowe kolory postaci i teł przygotowała Angela Capolupo – MA World. Tłumaczeniem zajął się natomiast Mateusz Lis.

Ale to już było?

Nie łudźcie się – jeśli płakaliście na filmie, tutaj też możecie uronić łezkę. Bohaterowie są wzorowani na postaciach z pełnometrażowego filmu animowanego Król Lew z 1994 roku, a więc wszystkie wspomnienia odżyją! Musicie jednak przed lekturą wiedzieć o jednej kwestii –  zeszyt nie jest novum. W 1997 roku, kilka lat po premierze filmu o lewku Simbie, wydawnictwo Egmont wydało w Polsce komiks filmowy (co interesujące, numer 2/97 kosztował niecałe 4 złote!). Umożliwił on czytelnikom/widzom poznanie historii bohatera z innej perspektywy. I  o ile znacie przywołaną propozycję, zauważycie na pewno, że nie różni się ona znacznie od wydanego niedawno zeszytu. Minęło ponad dwadzieścia lat, a plansze wydają się jednakowe. Warto jednak zaznaczyć, że kreska miejscami jest bardziej wyraźna, a kolory intensywniejsze. Na końcu zeszytu znajduje się kilka kadrów zgromadzonych pod wspólnym nagłówkiem „Wspomnienia” – są to wyjątkowe momenty z życia mieszkańców Lwiej Ziemi.

Nowa kolekcja – klasyczne baśnie Disneya

Egmont nie przestaje mnie zaskakiwać – najnowsza kolekcja jest przygotowana z największą starannością. Jedyny mankament to miękka okładka – cienka książeczka szybko się gniecie, zwłaszcza w sytuacji, kiedy jest ona wielokrotnie czytana przez najmłodszych odbiorców. W najnowszej kolekcji ukazały się dotychczas Król Lew i 101 Dalmatyńczyków, w przygotowaniu pozostaje natomiast zeszyt Zakochany kundel. Polecam tę serię Egmontu szczególnie osobom, które nie posiadają bajek (i komiksów) w swoich biblioteczkach. Jeśli jednak znacie dobrze film z lat 90., ta propozycja nie zaskoczy Was niczym nowym.

Nasza ocena: 8/10

Król Lew nigdy się nie nudzi!

Fabuła: 10/10
Bohaterowie: 8/10
Oprawa graficzna: 9/10
Wydanie: 7/10
Exit mobile version