Brom to jedna z najciekawszych serii komiksowych powstających współcześnie w naszym kraju. Połączenie urban fantasy ze słowiańskim folklorem oraz domieszką tzw. okruchów życia i wątków romantycznych wychodzi Unce Odyi idealnie. A jak Brom radzi sobie w bardziej pieprznych przygodach? Jeśli chcecie się przekonać (i macie skończone 18 lat), to zapraszamy do naszej Różowej Tawerny!
Wiadomość, że przed rozpoczęciem prac nad trzecim tomem serii autorka planuje stworzyć pornograficzny spin-off, była co najmniej intrygująca. Poboczną historię o łóżkowych perypetiach bohaterów łatwo można by było, nomen omen, położyć. Unka zadbała jednak, żeby komiks nie był tylko serią gorących scenek, ale opowiadał również sensowną historię. Tak, Brom XXX to pornos z fabułą I to taką mającą ręcę i nogi, a nie tylko cycki, cipki i kutasy. Jasne, może nie jest to tak rozbudowana opowieść, jak w poprzednich dwóch tomach, ale też ten album jest mniej więcej o dwie trzecie mniejszy objętościowo. Jak jednak powszechnie wiadomo, wielkość nie ma znaczenia, więc najnowszy komiks o pomorskim wiedźminie nadrabia innymi atutami.
Tu wszystko jest możliwe, potwory są szczęśliwe
Jak wspomniałem, tom „dwa i pół” to nie tylko damsko-męskie (oraz męsko-męskie i męsko-potworze) igraszki, ale również fabuła. Jej osią jest kolejna postać wprost ze słowiańskiego bestiariusza – nocna zmora. Brom, jak przystało na wiedźmina, musi wykorzystać swoją wiedzę o potworach, spryt oraz giętki język (hehe), żeby poradzić sobie z nawiedzającą go marą. Pomiędzy kolejnymi scenami łóżkowymi, a także w ich trakcie, otrzymujemy więc całkiem sporo dialogów, które pozwalają nam nie tylko zapoznać się z naturą demona, ale także pogłębić nieco charakterystykę protagonisty i pozostałych postaci. Chociaż stosunki między bohaterami (inne niż seksualne) nie są w tym albumie aż tak istotne, to pewien rozwój ich osobowości (szczególnie w przypadku Broma) następuje.
A w nocy w waszych głowach przygoda już się chowa
W Bromie XXX komiksiarka mocno eksploatuje również wątek, który pojawił się na samym początku serii, a mianowicie podróżowanie po snach. Świadome śnienie to scenariuszowy strzał w dziesiątkę, bo daje bardzo duże pole do popisu w kwestii potencjalnych seksualnych przygód bohaterów, jednocześnie nie musząc nieść jakichś permanentnych konsekwencji. W końcu co miało miejsce w snach, zostaje w snach. I czasem na bieliźnie oraz kołdrze.
My ją znajdziemy sami, my, chłopcy z dziewczętami
Dzięki temu wybiegowi Unka Odya może przedstawić najbardziej szalone fantazje swoich postaci i zaprezentować kilka występów gościnnych, w tym jeden, który może okazać się całkiem znaczący dla kolejnych tomów. Mimo wszystko nie szaleje za bardzo, być może z obawy przed wpadnięciem w autoparodię, a może dlatego, żeby zachować pewną spójność seriii, której trzonem (hehe 2) ma pozostać tytułowy Brom. To jego nocne przygody obserwujemy i to on jest w centrum akcji. W związku z tym rozczarować mogą się ci, którzy liczyli na jakieś pikantne damsko-damskie epizody, na przykład z udziałem Bułki albo Marii. Za to fanki yaoi (nie oszukujmy się, w większości to czytelniczki posługujące się żeńskimi zaimkami) powinny być zaspokojone.
A wtedy daję słowo, że będzie kolorowo
Elementem tej odsłony serii, którego nie można pominąć, jest kolor. Autorka włożyła masę pracy, żeby zaprezentować nam erotyczny spin-off w pełnej palecie i efekt jest naprawdę miły dla oka. Lubię czerń i biel pierwszych dwóch tomów, ale nie ma co ukrywać, miłosne igraszki Broma i spółki znacznie przyjemniej prezentują się w wersji barwnej. Nic dziwnego, skoro Unka poświęciła komiksowi tyle czasu i włożyła weń tak wiele wysiłku. W trakcie pracy nad tomem dopracowywała swój warsztat i poszukiwała odpowiedniej estetyki, w związku z czym początkowe plansze musiała kolorować dwukrotnie, żeby nie odstawały od późniejszych, już bardziej dopracowanych i spójnych (na facebookowej stronie artystki możecie znaleźć porównanie). Nic dziwnego, że na pytanie, czy kolejne tomy również będą w kolorze, odpowiada stanowczo, że to był jedynie jednorazowy skok w bok, interesujące doświadczenie, którego nie ma zamiaru powtarzać.
Pornos czytany (również) dla fabuły
Brom XXX to erotyczny spin-off wyposażony we wszystko, czego potrzeba do dobrej zabawy. Seks w różnych konfiguracjach, zaprezentowany zmysłowo i estetycznie – jest. Romans z kolorem – odhaczony. Sensowna fabuła i delikatny rozwój bohaterów, bez których nadal będzie można się cieszyć główną serią – zgadza się. A jeszcze na końcu trochę materiałów dodatkowych i fanartów. Jeśli dało się to zrobić lepiej, to nie wiem jak. Ja jestem w pełni usatysfakcjonowany. Oraz dumny, że mogłem mieć swój drobniutki wkład w to dzieło, sugerując w komentarzach na fanpeju Unki, żeby gwiazdek na świątecznym swetrze było osiem.
Nasza ocena: 8,7/10
Pełnoprawny tom 2 ½, a przy tym udany erotyk. Opcjonalny, ale zdecydowanie wart uwagiFabuła: 8/10
Bohaterowie: 9/10
Oprawa graficzna: 10/10
Wydanie: 8/10