Księga uprowadzenia przez demony
Nastolatek o imieniu Keiichi przeprowadza się z dużego miasta na wieś położoną na dalekiej prowincji. Wioska o nazwie Hinamizawa wręcz roi się od ślicznych dziewcząt, które lgną do bohatera, jakby w promieniu wielu kilometrów nie było drugiego przedstawiciela rodzaju męskiego. Chłopak zakochuje się w jednej z nich. Ta dziewczyna to Rena, mająca wręcz niezdrową obsesję na punkcie rzeczy, które są kawaii. Skutki tego zauroczenia okażą się mocno… krwawe.
Początek Księgi uprowadzenia przez demony nie zapowiada tragicznych i krwawych wydarzeń, którymi będziemy świadkami w trakcie lektury. Z początku wydaje się, że mamy do czynienia z typową mangą z gatunku harem. Szybko przekonujemy się, że coś jest mocno nie tak. Podsuwane przez autora tropy, prowadzące do rozwiązania zagadki, niekoniecznie muszą okazać się prawdziwe. Rozwiązujemy zagadkę we własnej głowie, aż tu nagle pojawia się twist każący nam ponownie przemyśleć to, co już wiemy. Budowana jest atmosfera osaczenia głównego bohatera, a jego zdrowie psychiczne staje się coraz bardziej zaburzone.
Księga dryfującej bawełny
Początek drugiej części historii jest niestety nieco rozczarowujący. Ponownie poznajemy Keiichiego w momencie jego niedawnej przeprowadzki na wieś i jeszcze raz obserwujemy to, jak wzbudza on zainteresowanie płci przeciwnej. Jednak tym razem dziewczyną, która darzy go szczególną uwagą, jest Mion Sonozaki, typ chłopczycy o dominującej osobowości i całkiem pokaźnych… proporcjach. Szybko okazuje się też, że Mion ma siostrę bliźniaczkę Shion o kompletnie odmiennym charakterze. Ale czy obie dziewczyny na pewno łączą więzy krwi? Jest to jedna z zagadek, z którą w drugim tomie musi zmierzyć się Keiichi.
Kolejny tom opowieści różni się od pierwszego pod względem klimatu. Znacznie więcej czasu poświęcono tutaj wątkowi romantycznemu, a makabra pojawia się nieco później. Cały tom wydaje mniej mroczny niż poprzedni. Wydarzenia poznajemy z więcej niż jednej perspektywy, co znacznie ułatwia ich zrozumienie. Możemy dowiedzieć się między innymi o historii wioski Hinamizawa.
Którą wersja lepsza?
W porównaniu z grami manga zdecydowanie wyróżnia się oprawą graficzną. Operując czernią i bielą, o wiele lepiej oddaje klimat opowieści, w szczególności bardziej poważnych i mrocznych momentów. Projekty postaci i tła również przebijają te z gier, ponieważ niektóre z nich zdążyły się już mocno zestarzeć. Komiks pozbawiony jest też niepotrzebnych dłużyzn. Pojawiają się akcenty humorystyczne, wprowadzające nieco kontrastu dla mrocznych i krwawych wydarzeń. W żadnym tomie nie znalazłem rażących błędów w tłumaczeniu, a na stronach mangi nie stwierdziłem żadnych baboli graficznych.
Podsumowanie
Pierwsze dwa tomy serii o wiosce Hinamizawa to mistrzowsko napisane i zrealizowane opowieści. Powolne rozwiązywanie zagadek dostarcza satysfakcji, poznawane postacie są interesujące oraz wielowymiarowe. Zakończenia obu tomów są mocne, jednak nie jest to koniec całej opowieści, która liczy jeszcze wiele kolejnych tomów. Zniechęcić może zabieg z rozpoczynaniem fabuły od nowa i opowiadania jej w inny sposób, ale warto się przełamać.