Wieści o ostatnim zamknięcie planu pojawiły się niedawno, w związku z wykryciem wirusa u czterech członków ekipy. Nie był to pierwszy raz, wcześniej Wiedźmin ustąpił sprzed kamer w marcu, jako odpowiedź na ogólnoświatowe zagrożenie rozpoczynającej się pandemii. Wynik pozytywny testu na COVID-19 otrzymał wtedy Kristofer Hivju (Gra o Tron, 1000 lat po Ziemi), grający rolę Nivellena w drugim sezonie przygód Białego Wilka. Do pracy wrócono wtedy dopiero w sierpniu, a więc po całych miesiącach oczekiwania.
Tym razem przerwa trwała znacznie krócej i zdjęcia kontynuowane są od wczorajszego wieczora, kiedy to dostrzeżono ekipę w brytyjskim studiu filmowym Arborfield. Co prawda nikt z członków głównej obsady nie był obecny, ale wiemy, że kręcono już sceny w nowo wzniesionym miasteczku.
Główne lokacje plenerowe, do których spodziewamy się, że aktorzy wrócą, to Fountains Abbey i Frensham Little Pond, gdzie widziano ostatnio m.in. Henry’ego Cavilla (Geralt), Anyę Chalotrę (Yennefer), Eamona Farrena (Cahir), Mahesha Jadu (Vilgefortz) czy Larsa Mikkelsena (Stregobor). Wciąż czekamy na pojawienie się na planie Joey’a Batey (Jaskier), zwłaszcza w świetle wieści o ciekawym wątku z jego przeszłości, który ma zostać wpleciony do fabuły nowych odcinków.
Według ostatnich zapowiedzi, produkcja miała zakończyć się w lutym 2021, tak, aby premiera mogła mieć miejsce latem. Na chwilę obecną nie wiemy, jak przerwy wpłyną na te terminy i kiedy dokładnie możemy spodziewać się drugiego sezonu Wiedźmina na Netfliksie. Nie można też oczywiście wykluczać, że pojawi się więcej tego typu opóźnień, jako że pandemia daleka jest od końca, a twórcom serialu zależy przede wszystkim na zdrowiu i bezpieczeństwie ekipy.