Z przyjacielem lub miłością uratuj świat
Świat zaczynają zalewać niebezpieczne istoty, które porwały Goodieboty i chcą opanować świat. Przewodzi nimi przerażający Andrew (Andrzeju, dlaczego?), który nie cofnie się przed niczym. Do walki z nim stanie nieznająca strachu dwójka młodych bohaterów,. Ich zadaniem będzie odnalezienie pracowitych Goodiebotów, potrzebnych do wybudowania rakiety przeciwko głównemu antagoniście. W postacie wcielicie się wraz ze swoimi kumplami, przyjaciółmi czy miłością, zarówno przez Internet, jak i na podzielonym ekranie. Popucom oferuje rozgrywkę jedynie w formie kooperacyjnej historii dla 2 graczy lub w trybie imprezowym przeznaczonym dla minimum 3 graczy. Sami nic nie zdziałacie.
Ale jak już znajdziecie odpowiednią osobę, przyjdzie wam pokonać mnóstwo plansz zawierających rozmaite zagadki, nieskomplikowaną, lecz angażującą walkę, a w przerwach od wykonywania zadań, będziecie mogli zanurzyć się w mini-grach lub wystroić swoją postać w stylowy strój. Pytanie tylko, czy warto? Odpowiem już teraz, że warto!
Takich dwóch, to nie ma nawet trzech
Postacie graczy posiadają odpowiednio przypisane do nich kolory, które można rozpoznać po zmienionej kolorystyce ubiory oraz fryzury. Każda plansza oddaje w ręce pojedynczego gracza 2 kolory, ale to od poziomu zależy, jaki kolor zostanie nam dopasowany. Jedna z postaci może np. na jednej arenie mieć czerwony oraz pomarańczowy kolor, a w drugiej różowy oraz żółty. Najważniejsze jest to, że z drugą postacią możecie reprezentować maksymalnie 4 kolory, które należy wykorzystywać w różnych sytuacjach. Chociażby w walce niebieskie stwory może pokonać wyłącznie postać z tym samym kolorem. Może również chodzić po platformach ze swoim kolorem lub strzelać w mechanizmy uruchamiane dzięki swojej amunicji. Powoduje to konieczność dobierania odpowiedniej barwy do sytuacji, a dodatkowo autorzy mocno pobawili się planszami w ten sposób, że musimy sobie nawzajem pomagać (można też utrudniać).
To nie wszystko oczywiście, bo do całości dochodzą rozmaite gadżety, które każdy z graczy posiada. Żeby nie zdradzić wszystkich, wspomnę jedynie o dwóch. Pierwszy z nich to uniwersalna tarcza, przyjmująca pociski o aktualnie wybranym kolorze gracza i potrafiąca blokować pociski o tej samej barwie. Można ją również podnieść w górę, dzięki temu staje się platformą, na którą inny gracz może wskoczyć. Jest to narzędzie kluczowe, kiedy na drodze staną platformy do przeskoczenia o różnych kolorach. Warto również wspomnieć, że tarcza potrafi odbijać promienie, pojawiające się również w zagadkach środowiskowych.
Drugim narzędziem jest kot sterujący małym statkiem kosmicznym. To narzędzie służy do chwytania różnych obiektów i przenoszenia ich. Można nim również złapać niektórych opancerzonych wrogów i zrzucić ich z klifu. Każde z narzędzi jest wykorzystywane w innych sytuacjach, a autorzy odpowiednio wymieniają ich używanie, przez co zagadki nie nudzą się, są przyjemne, a dodatkowo można je czasem rozwiązać na kilka sposobów. Poziom ich trudności nie jest mocno skomplikowany, ale wymogi względem rozwiązania się zmieniają. Raz musimy pomyśleć, raz wykazać się zręcznością, a czasami ważna będzie synchronizacja działań z partnerem. Całościowo system kolorów oraz gadżetów działa świetnie i jest intuicyjny. Najmłodsi odnajdą się tutaj bardzo szybko i zauważą otwartą furtkę do kombinowania. Zarówno walka, zagadki, jak i etapy zręcznościowe są wykonane z ogromną dbałością i przynoszą mnóstwo zabawy. Fani dążenia do 100% ukończenia gry, również będą mieli sporo do roboty. Na każdej mapie poukrywane są dodatkowe Goodieboty oraz naklejki z drobnymi informacjami o świecie gry.
Przerwa, idziemy na arcade
Przechodzenie każdej planszy sprawia niesamowitą frajdę i satysfakcję. Twórcy nie tylko zaoferowali różne narzędzia, ale też bawią się konceptem gry. Raz mapa zmieni się w platformówkę 2D, innym razem z każdym naszym skokiem platformy będą się zmieniać, a niektóre poziomy to opcjonalne walki z bossami. Nie można narzekać na nudę.
Przed każdym wyruszeniem w drogę, będziemy odwiedzać naszą bazę, oferującą kilka rzeczy. Po pierwsze, możemy w niej zmienić wygląd naszej postaci, a z każdą ukończoną planszą, będziemy odblokowywać więcej elementów garderoby. Więcej czasu jednak spędzicie w pokoju arcade, gdzie znajdziecie różne mini-gry. Od nietypowej wariacji „połącz 5 kropek” po bullet hella z kotami w statkach kosmicznych w roli głównej. Stanowi to miłe urozmaicenie do głównej rozgrywki.
Grafika jest po prostu śliczna, niezwykle kolorowa i pasująca do świata przedstawionego. Kolory są jaskrawe, postacie cukierkowe, a elementy otoczenia cieszą oczy. Jedynie kiepsko wypadają elementy oddalone, bo wyglądają jak niedoczytane tekstury. Muzyka dopełnia przyjemność płynącą z rozgrywki, odpowiednio dostosowuje się w różnych momentach rozgrywki, a ponadto niektóre utwory wręcz zachęcają do bujania się na fotelu.
L-L-Lag
Naprawdę ciężko mi się do gry przyczepić, bo jest to po prostu dobrze przemyślany tytuł, pełen zabawy i kooperacji. Jedyny problem, jaki napotkałem to problemy z siecią gry. Ja oraz osoba, z którą grałem, mamy dobry Internet, a mimo to widzieliśmy, że nasze postacie się czasami teleportują, a przenoszenie obiektów często powodowało lagi. Mimo to, nie występuje to tak często, by przeszkodzić w rozgrywce.
Popucom to zabawa i przygoda zarówno dla najmłodszych (bo poziom trudności skomplikowany nie jest), dla rodziców, którzy szukają czegoś do zagrania ze swoim dzieckiem, jak i dla osób szukających czegoś prostego do zagrania z kimś bliskim, niewymagającego nie wiadomo jakich umiejętności, a sprawiającego radość z samego grania. Jeśli masz osobę, z którą chcesz w to zagrać, to nie ma na co czekać, kupujcie niezwłocznie!
Grę do recenzji otrzymaliśmy od agencji PR-owej 1 UP PR, za co bardzo dziękujemy, ale nie wpływa to na ocenę końcową produktu.