Usagi Yojimbo to jedna z najlepszych serii obecnych na polskim rynku. Oto siedem powodów, dla których warto sięgnąć po historię długouchego ronina.
Samotny autor i dzieło
Stan Sakai tworzy Usagiego praktycznie sam. Wymyśla historie, pisze scenariusze, rysuje i zajmuje się liternictwem. Ma całkowitą kontrolę fabułą, bohaterami i ostateczną formą swojego komiksu, co przekłada się na jego wysoką jakość.
Przez ponad 35 lat istnienia serii pomagali mu jedynie Sergio Aragonés, Tom Luth oraz Julie Fujii-Sakai. Pierwszy z nich wymyślił fabułę do Ducha generała oraz pokrył tuszem czarno-białą wersję Powrotu na równinę Adachi. Ten drugi jest odpowiedzialny za kolory większości okładek i niektórych odcinków (w tym najnowszych, publikowanych przez IDW). Z kolei żona Stana współtworzyła odcinki z cyklu Chibi Usagi o tycich wersjach bohaetów. Sakai nie ma nic przeciwko temu, by kiedyś inni twórcy kontynuowali jego dzieło, jednocześnie podkreślając, że na razie nie zamierza wybierać się na emeryturę. Wszystko wskazuje więc na to, że przed nami jeszcze sporo przygód królika-samuraja.
Wartość edukacyjna
Stan Sakai bardzo poważnie podchodzi do przygotowania się do pracy nad historią. Z kart Usagiego Yojimbo możemy dowiedzieć się między innymi, w jaki sposób powstawały samurajskie miecze, ozdobne kimona i festiwalowe latawce, jak mieszkali, co jedli i czego bali się siedemnastowieczni Japończycy, a także dlaczego chrześcijanie za czasów siogunatu musieli ukrywać swoją wiarę. Merytoryczna poprawność jest dla autora ważna do tego stopnia, że gdy w jednym z numerów czytelnicy zauważyli niezgodne z zasadami gry rozstawienie kamieni na planszy do go, postanowił poprawić rysunek na potrzeby wydań zbiorczych. Jak podkreśla w wywiadach, błogosławieństwem okazał się dla niego Internet, który niesamowicie przyspieszył i ułatwił szukanie potrzebnych źródeł informacji oraz materiałów graficznych.