Seriale animowane kochamy za niebanalną fabułę, niezwykłych bohaterów czy dobry humor. Tym, co często najbardziej zapada nam w pamięć jest jednak intro. Chwytliwy utwór rozpoczynający każdy odcinek wpada nam w ucho i towarzyszy przez lata. Przedstawiamy ulubione openingi redaktorów Ostatniej Tawerny.
Gdzie się podziała Carmen Sandiego?
Nim jeszcze Netflix zaczął swoją przygodę z Carmen Sandiego, ta słynna złodziejka zdążyła już sporo namieszać. Jej przygody śledzić mogliśmy w latach 90. Była niczym połączenie Jamesa Bonda, Indiany Jonesa i Arsena Lupina. A do serialu wprowadza nas fantastyczne intro. Jego muzyka oparta jest na utworze stworzonym przez samego Mozarta Singt dem großen Bassa Lieder, a oprócz dwóch przewodnich głosów, w tle usłyszeć możemy cały chór. Przy okazji widzimy jak główna bohaterka zwinnie porusza się po kolejnych miastach i ucieka przed śledzącymi ja Zackiem i Ivy. Od razu widzimy, że mamy do czynienia z profesjonalistką, której warto kibicować i prześledzić jej losy. – Piotr Markiewicz