Resident Evil 2
Odświeżone edycje gier nie są niczym nowym na rynku. Zazwyczaj są to jednak pospolite remastery z lekko ulepszoną warstwą wizualną, bez zmiany silnika czy fundamentów gry. Co by nie mówić, jest to przecież dość ryzykowne, zwłaszcza gdy bierze się na warsztat klasyki znane i lubiane, w których zbyt duża ingerencja twórców może się spotkać z krytyką publiczności. Tym bardziej trudno mi nie polecić Resident Evil 2 z 2019 roku, czyli jednego z najciekawszych remake’ów, jakie powstały. Oryginał z 1998 roku posłużył tu jako wzór inspiracji do zbudowania od zera zupełnie nowej gry. Izometryczną perspektywę porzucono na rzecz bardziej współczesnej kamery zza pleców postaci, a nowoczesna technologia RE Engine ożywiła na nowo Racoon City i pomogła w budowie niesamowitej atmosfery zagrożenia. Dzieje się tak również za sprawą odświeżonej rozgrywki, wywodzącej się wprawdzie z nowoczesnych strzelanin, ale spychającej intensywną akcję na dalszy plan. Duch oryginału jest cały czas obecny i nadal amunicji (zwłaszcza na wyższych poziomach trudności) jest względnie mało, a podstawę stanowi powolna eksploracja niebezpiecznych zakątków i rozwiązywanie licznych zagadek. Co więcej, przebudowy doczekała się również dość skromna i trochę przestarzała linia fabularna pierwowzoru. Remake Resident Evil 2, powinien być więc świetnym halloweenowym doświadczeniem dla osób, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z historią wirusa w Racoon City, jak i starszych osób, mogących jeszcze raz zanurzyć się w mocno odmiennej edycji gry. – Krzysztof Olszamowski

Źródło: fanatical.com