Słowem wstępu
Wkraczamy w Holenderski Złoty Wiek. W tym okresie wszelkie tamtejsze dobra kulturowe, nauka, wojsko, a także handel były jednymi z najbardziej uznanych na świecie. I jak już o handlu mowa, to zatrzymamy się przy nim na dłużej. Naszym celem nie będzie budowanie tras pociągów pasażerskich, a handlowych. Przyjdzie nam realizować kontrakty oraz pozyskiwać wartościowe towary. Nie ma z czym zwlekać, do dzieła!
Co w środku i garstka zasad
Jest to mniejsza wersja gry niż pierwotne Wsiąść do pociągu: Europa, dzięki czemu rozgrywka przebiega szybko. 10-15 minut i już podliczamy punkty.
Samo przygotowanie do partii również nie zajmuje wiele czasu, w szczególności kiedy ktoś miał już wcześniej do czynienia z jakąkolwiek inną odsłoną tej planszówki. Wtedy po prostu wyciąga wszystko z pudełka, ustawia na stole i zaczyna.
W środku znajdziemy:
- planszę przedstawiającą sieć handlową w Amsterdamie,
- 64 plastikowe wozy,
- 44 karty Lokomocji,
- 24 karty Kontraktów,
- 16 bonusowych kart Towarów,
- 4 znaczniki punktacji,
- instrukcję.
Celem gry jest zdobycie jak największej liczby punktów, a można to osiągnąć poprzez tworzenie połączeń między dwoma sąsiednimi miejscami na planszy, realizację posiadanych Kontraktów, a także zdobywanie bonusowych kart Towarów za ciągi połączeń oznaczone odpowiednimi symbolami.
W swojej turze gracz ma możliwość wykonania jednej z trzech dostępnych akcji: dobranie karty Lokomocji, utworzenie połączenia albo dobranie karty Kontraktu.
Karty Lokomocji służą nam do tworzenia połączeń i możemy trzymać na ręce ich dowolną ilość, by w najdogodniejszym dla siebie momencie zbudować trasę. A to za sprawą tego, że połączenie musi zostać zrealizowane w trakcie jednej kolejki, więc jesteśmy zmuszeni do spełnienia warunków dotyczących ilości posiadanych kart w danym kolorze. Dodatkowo, jeśli na polach utworzonego połączenia znajdują się symbole wozów, gracz dobiera z talii jedną bonusową kartę Towarów.
Kiedy mamy ochotę na zbieranie Kontraktów, musimy wziąć pod uwagę fakt, że nie tylko otrzymamy na koniec punkty za realizację, ale również mogą one zostać nam odebrane, jeśli takiego kontraktu nie uda nam się zrealizować. Trzeba więc rozważnie zaplanować swoją taktykę.
Gra kończy się w momencie, gdy jednemu z graczy zostaną maksymalnie dwa wozy. Wtedy każdy może rozegrać swoją ostatnią kolejkę i punkty zostają podliczone. Wygrywa osoba, która uzyskała ich najwięcej.
Podsumowując
Można powiedzieć, że jest to gra w wersji pocket w porównaniu do jej większych koleżanek i jeśli ktoś szuka szybkich rozgrywek klasycznych gier, dających dużo frajdy, to z pewnością ta pozycja go zadowoli. Dobrze sprawdzi się też w roli jednej z tych planszówek zabieranych na wyjazdy, ponieważ pudełko zajmuje mało miejsca, a sam tytuł zachęca do wielokrotnego sięgania po niego.