Perypetii przed premierą nowej gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen ciąg dalszy. Okazuje się, że po wcześniejszej fali krytyki zanosi się na następną, gdyż nie widać końca bonusów płynących z mikropłatności i kupowania sobie "skill'a".
Osoby, które posiadają usługę EA/ORIGIN Access mogą już cieszyć się kolejną częścią niesłychanie popularnej marki jaką jest Star Wars : Battlefront. W związku z tym powoli pojawiają się pierwsze opinie na temat samej produkcji i rozwiązań na jakie zdecydowali się twórcy. A te są delikatnie mówiąc kontrowersyjne.
Pierwsi gracze donoszą, że pomimo iż dodatkowe płatności nie pomogą nam zdobyć wyjątkowych przedmiotów czy mocnych kart, gdyż te wymagają od nas dłuższego spędzenia czasu w grze to jednak gracze, którzy zdecydują się na takich ruch dostaną pewne bonusy znacznie szybciej od innych.
Dodatkowo na światło dzienne wyszła informacja jakoby na odblokowanie jednego bohatera potrzebna była liczba aż 40 GODZIN GRANIA. No chyba, że ktoś ma chęć wydania paru groszy – wtedy ten czas ulegnie znacznemu skróceniu. Sami twórcy tłumaczą to w sposób następujący :
Chcemy by gracze byli dumni z tego, że odblokowali postać
Jak zareagował na to internet? Nie mogło być inaczej – wylała się ogromna fala krytyki pod adresem Electronic Arts. Internauci narzekają, że studio po raz kolejny w tajemnicy chce zrobić skok na nasze portfele i zasilić dolarami swoje konta.
Oczywiście sami twórcy zapewniają i uspokajają, że ciągle trwają prace nad tym aby zapewnić konsumentom jak najwyższą jakość końcowego produktu.
Po uruchomieniu gry rzecz jasna mamy dostęp do kilku bohaterów (po 4 z każdej ze stron) jednak za pozostałych trzeba będzie nam zapłacić.