Każdy pewnie kojarzy te kilka wielkich książek stojących na półce u rodziców, wypełnionych pięknymi ilustracjami. Architektura – Wizja niezrealizowane Philipa Wilkinsona wydaje się jedną z takich właśnie książek do oglądania, po którą sięgniesz raz czy dwa, a później zapomnisz.
Takie było moje pierwsze wrażenie, jednak okazało się całkowicie mylne. Książka jest zbiorem pięćdziesięciu projektów architektonicznych, jakie przez lata opracowywano, aby zaspokoić potrzeby tak praktyczne (np. rosnącej populacji czy zabezpieczenia przed plagami), jak i estetycznych. Wszystkie zostały uporządkowane w chronologicznym ciągu, dzięki temu możemy także dostrzec jak rozwijała się myśl architektoniczna oraz jej wzornictwo.
Kamień na kamieniu
Nie jest to jednak w żadnym wypadku podręcznik architektury. Myślę, że może zainteresować nawet tych, których estetyka brył budynków niezbyt pociągała. Oczywiście każdy opis wzbogacony jest ilustracjami, na szczęście nie dominują one całości Architektury…, zatem można ją zarówno czytać, jak i po prostu oglądać (i to zdecydowanie więcej niż raz). To również świetna pozycja dla wszystkich fantastów zainteresowanych miastami i budownictwem wyprzedzającym swoje czasy. Książka nie tylko o nich świetnie opowiada, ale także inspiruje.
Wszystkie opisy przedstawiające bohaterów Architektury…, czyli niezrealizowane projekty, są ciekawe i dokładnie opisujące koncepcję, jak i powody stojące za zawieszeniem budowlanego przedsięwzięcia. A było ich całe mrowie: od problemów finansowych, poprzez niespełnianie przepisów, aż po kaprys autora lub niepraktyczność pomysłu. Zarówno na plus, jak i minus można zaliczyć mnogość fachowego słownictwa, bowiem może ono stać się tak samo rozwijające co męczące.
Uczta dla oka
Jak napisałam na początku, obawiałam się, że Architektura… okaże się tylko zlepkiem ilustracji i kilkoma, podstawowymi opisami zapisanymi dużą czcionką. Tak nie jest. Jest nawet wręcz przeciwnie – czcionka jest nieco za mała, a obrazków mogłoby być trochę więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest świetnie i solidnie wydana. Przyjemna zarówno do czytania, jak i oglądania. Ja z chęcią będę po nią sięgać nawet dla zwykłego uspokojenia umysłu i inspiracji. W tym pomogą najbardziej fantazyjne z projektów, jak Kroczące Miasto czy Kopuła nad Manhattanem. Jeżeli chcecie pobudzić wyobraźnie to zdecydowanie jest to strzał w dziesiątkę!
Podsumowanie
Po sukcesie Atlasu Lądów Niebyłych przyszedł czas na zgłębienie podobnej tematyki w dziedzinie architektury. Architektura – wizje niezrealizowane to świetne wydana książka o ciekawej tematyce i dobrej kompozycji. Dzięki temu czyta się ją przyjemnie, poszerzając horyzonty i inspirując. To dobra pozycja zarówno dla fanów architektury, jak i ciekawych świata fantastów.