Na pewno pamiętam, jak samochód skręcał w Hollywood Boulevard, potem widok tysięcy fanów, ich wołania, krzyki oraz plakaty na szczycie El Capitan Theatre i TCL Chinese Theatre. To było coś, czego nie wyobrażałem sobie nawet w najskrytszych snach. Co będzie dalej? Chyba myślę o tym samym, co wszyscy, czyli o Avengersach gdzieś w przyszłości. Oczywiście nic mi nie wiadomo na ten temat, ale jako wielki fan MCU wiem, że jest to złota gwiazda.
Powiedział Simu Liu, zapytany o to, czy był przygotowany na rozgłos i jak przygotował się na wszystko, co do tej pory go spotkało. Kolejno prowadzący spytał, kiedy możemy spodziewać się następnego filmu z udziałem Shang-Chi.
Nie wiem absolutnie nic. Myślę, że jesteśmy zbyt skoncentrowani na wypuszczeniu Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni w świat i upewnieniu się, że ludzie go obejrzą. A kiedy pojawi się w kinach 3 września, tam, gdzie jest to bezpieczne dla ludzi [ze względu na pandemię], wejdą oni do sali i doświadczą oszałamiającej akcji i niesamowitej historii, zawartej w filmie.
Simu Liu opowiedział także swoją krótką historię o słynnym Tweetcie, który udostępnił w 2018 roku i po którym marzył o zagraniu głównej roli w Shang-Chi. Tym chyba wezwał przyszłych twórców nowego filmu do tego, by w końcu poważnie wzięli się za produkcję.
Okej, Marvel, pogadamy w końcu o #ShangChi
Po czym półtora roku później został zaproszony do obsady nowego filmu MCU. Oprócz tego dowiadujemy się, że to nie jest pierwszy raz, kiedy Simu Liu wciela się w postać superbohatera.
Przez jakiś czas zabawiałem dzieci na imprezach urodzinowych przebrany za Spider-Mana.
Premiera Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni już 3 września.