Nad serialem HALO zawisły czarne chmury, gdy z projektu postanowił odejść Rupert Wyatt, który zrezygnował ze stanowiska reżysera. Jednak twórcy uspokajają fanów serii i zapewniają, że wszystko jest w porządku.
HALO to projekt rozwijany od dłuższego czasu. Po zmianie stacji zdawało się, że produkcja jest na prostej drodze i premiery możemy spodziewać się już niedługo. Ale… pojawiły się problemy. Reżyser Rupert Wyatt, który odpowiada za Planetę Małp, porzucił produkcję. Przez taki obrót spraw, twórcy po raz kolejny musieli przełożyć premierę.
Projekt nie ma być budżetowym serialem i autorom naprawdę zależy na stworzeniu czegoś dobrego. Dlatego pragną jak najszybciej znaleźć kogoś, kto zastąpi Ruperta na miejscu reżysera. Zdaje się jednak, że nowa osoba będzie chciała wprowadzić kilka zmian i zapewne potrzebować trochę czasu na wejście w częściowo gotową produkcję.
To był niezwykły rok pełen rozmachu i energii, z pewnymi przeszkodami po drodze, ale kończymy go szczęśliwie zmęczeni z serialem „Halo”. Tak samo jest w przypadku tworzenia gier, kiedy produkcja posuwa się w bardzo szybkim tempie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zajmowaliśmy się dopracowywaniem scenariusza, koncepcjami i prototypami. Były krótkie loty, długie loty, rozmowy przez Skype i sesje prac, które sprawiły, że podekscytowani wróciliśmy w styczniu, aby kontynuować tworzenie fundamentów pod serial. W międzyczasie zajęliśmy się rozmowami z reżyserami i gdy tylko będzie to możliwe, ujawnimy więcej szczegóły.
– czytamy we wpisie.

HALO
Oznacza to, że na serial jeszcze trochę poczekamy. Jednak twórcy zapewniają, że mimo problemów nie mają zamiaru porzucić projektu.