Scooby-Doo wśród znanych osobistości
W najnowszych odcinkach o przygodach Scooby-Doo i Tajemniczej Spółki na głównych bohaterów czeka wiele nowych zagadek do rozwiązania, pełnych grozy i innych upiorności. Całe szczęście nie muszą mierzyć się z nimi sami, gdyż z pomocą przychodzą im różne osobistości ze świata popkultury: od Batmana, przez piosenkarkę Się oraz słynnego muzyka Weird Al Yankovica, po astrofizyka Neila deGrasse’a Tysona. W części drugiej sezonu pierwszego na widza czekają aż 152 minuty dobrej zabawy i aż siedem mrocznych zagadek do rozwiązania w towarzystwie gwiazd.
Scooby-Doo jak zawsze niezawodny
Nowe śledztwa prowadzone przez Scoobiego, Kudłatego, Velmę, Daphne i Freda trzymają się schematu ze znanych dobrze starych odsłon animacji. Można by było uznać, że psuje to efekt zaskoczenia, ale wcale tak nie jest. Zresztą, nawet jeśli jesteśmy pewni, kto jest złoczyńcą, wspaniałą rozrywką jest oglądanie, jak bohaterowie próbują dojść do rozwikłania tajemnicy.
W części drugiej zobaczymy aż siedem odcinków, w których każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy DC będą z pewnością zachwyceni Człowiekiem-Nietoperzem, a ci zainteresowani nauką czy robotyką także nie będą mogli oderwać się od ekranu, szczególnie przy pierwszym i ostatnim epizodzie.
Mimo że Scooby-Doo na pewno jest przeznaczony dla młodszej widowni, to starszy widz też będzie się dobrze bawił. Postacie, które same w sobie mogą wzbudzić nostalgię w dorosłych odbiorcach, wypowiadają swoje kultowe kwestie. Zachowują się w typowy dla siebie sposób: rozdzielają się tak jak zawsze (Velma, Kudłaty i Scooby-Doo w jednej grupie, Daphne i Fred w drugiej), za namową Freda zastawiają pułapki, Velma gubi swoje okulary, bez których oczywiście nic nie widzi, a Kudłaty wraz ze swoim najlepszym psim przyjacielem nadal mają obsesję na punkcie jedzenia i ich ulubionych chrupek.
Animacja jest jak najbardziej odpowiednia dla dzieci. Potwory i duchy nękające główne postacie opowieści zawsze na końcu okazują się być ludźmi. Nie ma tam krwi, przekleństw – nowa seria nie odbiega standardem humoru i dopasowaniem dla młodego widza od poprzednich dobrze znanych nam przygód.
Co więcej, nowe odcinki są jeszcze bardziej atrakcyjne dla widzów z każdego przedziału wiekowego właśnie ze względu na celebrytów i znanych naukowców. Fani nie tylko mogą lepiej się bawić, bo ich ulubiony superbohater rozwiązuje zagadki wraz z Tajemniczą Spółką, ale też poznać nowe sławy, o których wcześniej nie słyszeli.
Odcinki są krótkie, więc nie ma też czasu na nudę. Na płycie, wydanej w naszym kraju przez Galapagos, nie ma niestety żadnych dodatków ani nie dołączono do pudełka żadnej książeczki, ale za to w tym wydaniu można obejrzeć perypetie psa detektywa w wielu językach, z napisami lub bez.
Czy po tylu latach Scooby-Doo nadal wygląda dobrze?
Jak najbardziej – twórcy Scooby-Doo i… zgadnij kto? nie odbiegli od klasycznego wyglądu animacji. Postacie czy miejsca, w których bohaterowie prowadzą śledztwa, prezentują się tak samo świetnie, jak te, do których wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni.
Druga część pierwszego sezonu Scooby-Doo i… zgadnij kto? jest na pewno warta uwagi. Jest to format, który wszyscy znamy, ale nadal można oglądać go z zainteresowaniem, jeżeli także wczujemy się w rolę detektywów. Są to treści odpowiednie dla dzieci, może nie tych najmłodszych, ponieważ nadal mamy tam do czynienia ze strasznym klaunem albo ogromnym, niebezpiecznym dinozaurem, ale dla tych już odrobinę starszych jak najbardziej. Zawsze pod maskami potworów kryją się ludzie, więc dzieciaki nie będą potem bać się tych wszystkich strasznych stworzeń, za które przebierają się złoczyńcy. Twórcy zaznaczyli na pudełku, że „są to 152 minuty dobrej zabawy” i trudno się z nimi nie zgodzić.