Od kiedy ogłoszono, że Andrew Lincoln pożegna się z serialem w najnowszym sezonie, fani zaczęli spekulować kiedy i jak to nastąpi.
Aktor zdecydował się na opuszczenie serialu i ma wystąpić jeszcze tylko w kilku odcinkach. Teraz pojawiła się niepotwierdzona informacja, że pożegna się z serialem w piątym odcinku. Tak mają sugerować przecieki w postaci strony scenariusza jednego z epizodów oraz zdjęć z planu. Dużą rolę odgrywają tu też spekulacje fanów, bo w pewnym momencie w dyskusji pojawił się wpis na oficjalnym Twitterze serialu:
Don't believe everything you hear
— The Walking Dead (@TheWalkingDead) July 2, 2018
(Polecam dyskusję na temat postaci Jesusa i Daryla pod tym wpisem – przyp. KM)
Oczywiście, nie możemy brać tego jako całkowitego zaprzeczenia, że Rick Grimes przeżyje, a zwyczajnie odjedzie w dal. Najbardziej prawdopodobne jest to, że szeryf zginie, ale nie w tym odcinku, którego fani się spodziewają. I chociaż za tradycję uważa się, że główni bohaterowie umierają w premierach, półfinałach lub finałach sezonu, to kilka postaci odeszło w mniej oczywistych momentach. Może Rick dołączy do nich, a może jego śmierć będzie faktycznie punktem zwrotnym w np. półfinale 9. serii?
Tweet wywołał też dyskusję, czy aby na pewno Grimes zginie w zbliżającym się sezonie, czy może widzowie dostaną okazję na ostateczne pożegnanie się z bohaterem, któremu towarzyszyli od pierwszego odcinka. Warto jednak przypomnieć tym optymistom, że jedną z pierwszych informacji związanych z odejściem Lincolna z serialu było to, że pojawi się tylko w sześciu odcinkach. Wtedy jeszcze twórcy TWD nie czuli potrzeby dementowania czegokolwiek…
Zobacz również: Niech stanie się Jon Bernthal! Niespodzianka w 9 sezonie The Walking Dead
Jakkolwiek potoczą się wydarzenia związane ze śmiercią Grimesa, Andrew Lincoln liczy na to, że podczas napisów końcowych puszczony zostanie utwór Hurt w wykonaniu Johnny’ego Casha (oryginał napisał Trent Reznor z nine inch Nails). Aktor uważa, że to byłoby świetne pożegnanie.