Jak okazało się po premierze Harry Potter: Return to Hogwarts, Matthew Lewis (Neville Longbottom), któremu Helena Bonham Carter (Bellatrix Lestrange) nieumyślnie uszkodziła błonę bębenkową na planie Zakonu Feniksa, nie był jedynym aktorem zranionym w trakcie zdjęć. Podobne wydarzenie miało miejsce znacznie wcześniej, w trakcie nagrań do filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic.
Do incydentu doszło już w pierwszej scenie nagranej z udziałem Jasona Isaacsa, który wcielił się w rolę Lucjusza Malfoya. Można więc powiedzieć, że aktor dość poważnie wczuł się w rolę nieczułego, wyniosłego śmierciożercy. Zraniony został wówczas piętnastoletni Tom Felton (Draco Malfoy), z którym Isaacs brał udział w scenie przedstawiającą wizytę w sklepie Borgina i Burkesa.
Harry, który przypadkiem znalazł się na ulicy Śmiertelnego Nokturnu, z ukrycia obserwował jak Lucjusz Malfoy uderza laską o dłoń Draco. Aktor wcielający się w rolę Lucjusza nie wiedział jednak, jak ostry jest rekwizyt. Do sytuacji tej wrócił w Return to Hogwarts, dostępnym w Polsce na platformie HBO GO.
Draco czegoś dotknął, a ja uderzyłem laską w jego dłoń, mówiąc 'niczego nie dotykaj’. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że była naprawdę ostra. Wbiła się prosto w dłoń małego Toma, który spojrzał na mnie załzawionymi oczami. Od razu powiedziałem 'Tom, przepraszam, nie miałem pojęcia’ a on odpowiedział 'wszystko w porządku, dobrze wyszło’.
Tom Felton sam przyznał, że praca z filmowym Lucjuszem wywoływała w nim sprzeczne uczucia. Jason Isaacs w jednej chwili zmieniał się z czułego, troskliwego przyjaciela w oschłego czarodzieja, i jak wspomina Felton, „najbardziej nieprzyjemnego człowieka jakiego poznał”. Mimo wszystko, wypadek ten bez wątpienia nadał realizmu scenie, w której pierwszy raz widzimy Lucjusza Malfoya – nawet, jeżeli ostatecznie twórcy zdecydowali się na jej usunięcie.