Eddie Brock grany przez Toma Hardiego rozprawia się w całkiem dobrym stylu z drużyną SWAT. Spin-offowi kultowej franczyzy Spider-Mana prognozuje się wielki sukces.
Przerażający, mroczny, nieprzewidywalny i tak inny od przyjaznego sąsiedzkiego Spider-Mana, Venom jest szansą studia MARVEL na to by roznieść w pył ( Avengersi, jeszcze za wcześnie ?) box office pierwszego tygodnia października, przewiduje się że ma on pokonać dramę sci-fi Gravity.
Chociaż fabuła jest bezpośrednio połączona z tą Spider-Mana, gdzie to dziennikarz Eddie Brock, zostaje zaatakowany przez istotę pozaziemską, przez co staje się pół człowiekiem, pół potworem, to nie zobaczymy w produkcji najprawdopodobniej czerwonego pajączka granego przez Toma Hollanda na ekranie wraz z Venomem, a przynajmniej na to się nie zanosi.
Pierwszy zwiastun, który ukazał się w lipcu, dał początek wielu dyskusjom na temat samej postaci, jego ogólnej formie, najwięcej kontrowersji wzbudził jednak venomi głos. Tom Hardy przyznał że inspirował on się między innymi Woodim Allenem. Od tamtego czasu Sony wypuściło również reklamę ESPN, która miała postać Venoma w roli głównej.
Nowy klip zgubił już trywialność poprzedzającej go reklamy, efekty CGI też są już o wiele lepsze. Widzimy moment transformacji Venoma, oraz jak bezlitośnie roznosi jednostkę SWAT. Biedni policjanci latają w powietrzu jak lalki, w klipie, który sprytnie został opatrzony tytułem „To Protect and Serve” – bronić i służyć, Venom przyjął pewnie te wytyczne do wiadomości 🙂
Venom przyjął oznaczenie PG-13, a nie R, więc przemoc za pewne nie będzie aż tak krwawa, jednak i tak wielkie zębiska potwora w kinie na pewno będą robić wrażenie. Premiera ma datę wyznaczoną na 5 października 2018 roku.