Większość ludzi, którzy odgrywają jednostki w fantastycznych światach, pragnie być herosami godnymi opowieści. Nie byłoby to jednak możliwe gdyby nie zwykli, szarzy mieszkańcy. Jak to jest być postacią niezależną i dla kogo rola NPC w larpach będzie najlepsza?
NPC to termin doskonale znany miłośnikom gier komputerowych, zwłaszcza cRPG. Dla porządku jednak wyjaśnijmy, że jest to skrót od terminu „non-player character” lub „non-playable character”, który oznacza każdą niesterowaną przez gracza postać w grze. W przypadku produktów elektronicznej rozrywki poczynaniami tychże jegomości steruje sztuczna inteligencja, natomiast przy klasycznych, papierowych role-playach odgrywa ich prowadzący sesję Mistrz Gry. Sytuacja komplikuje się, gdy spojrzymy na inną formę zabawy: larpy.
Czym jest larp? Znowu ci przebierańcy?
Dla porządku wypadałoby wytłumaczyć, czym właściwie tenże larp jest. Spoglądając na wpis w Wikipedii zauważyć można, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Od pięknych określeń „sztuki spokrewnionej z teatrem improwizowanym” czy „aktywności na pograniczu gry i sztuki”, po stwierdzenie, że mamy do czynienia z „takim RPG, gdzie zamiast rzucać kośćmi odgrywa się wydarzenia”. Praktycznie każdy mógłby określić to zjawisko na swój sposób, mając przy tym jak najbardziej rację. Problem z wyczerpującym zdefiniowaniem, czym jest larp, wynika stąd, że jest to aktywność posiadająca w swym zakresie sporo gatunków. Wystarczy wspomnieć, że możemy wyróżnić niewielkie larpy odbywające się w jednym pomieszczeniu (dość często organizowane na konwentach i nie wymagają wcześniejszego przygotowania ze strony graczy), olbrzymie terenowe, odgrywające się na obszarze nieraz obejmującym hektary, jak również te z publicznością i określonym zakończeniem, do których zaliczają się inscenizacje historyczne z bitwą pod Grunwaldem na czele. Wszystkie mają ze sobą wspólne punkty: określoną przez organizatorów fabułę, ustaloną mechanikę oraz pełną improwizację w odgrywaniu przez graczy swych postaci ku realizacji wyznaczonych celów.
To całkiem spokojna okolica pełna gościnnych ludzi. | Żródło: pikniknadodra.pl / OldTown
A gdzie w tym wszystkim NPC?
Postacie niezależne oczywiście nie występują we wszystkich typach larpów. Niewielkie, konwentowe gry najczęściej organizowane są przez jednego, dwóch mistrzów gry, którzy w zupełności wystarczają do ogarnięcia niezbyt licznej grupy graczy, inscenizacje historyczne natomiast są skonstruowane w sposób nie wymagający pobocznych jednostek. Jednak w przypadku największych terenowych zabaw stają się oni obowiązkowym elementem rozgrywki, niezbędnym do budowania rzeczywistego świata przedstawionego. Barman w postapokaliptycznej knajpie, krasnoludzki kowal rzadko wychodzący poza swój dobytek, ochlaptus szukający puszek po kubłach, by uciułać na kolejny trunek. Zawsze znajdzie się miejsce, gdzie przyda się ktoś, kto bohaterem być nie zamierza.
W zależności od zapotrzebowań i rodzaju gry NPC-owie mogą spełniać zróżnicowane role. Najbardziej oczywistą jest rzecz jasna budowanie unikalnego klimatu i tworzenie wydarzeń w tle. Może być to zarówno nieznacząca rola zamiatającej ganek staruszki, tworząca jedynie ładny i swojski obrazek, jak również przysiadający się do biesiadujących plotkarz, który może nakierować graczy na określone wątki fabularne lub, wręcz przeciwnie, wprowadzić nutę chaosu. Podobnie jak w przypadku gier komputerowych, rolą postaci niezależnej bywa rozdawanie zadań, zarówno tych ustalonych przez organizatorów, jak i drobnych, wymyślonych przez nią samą, jeśli ma na to pozwolenie. Czasem mamy do czynienia z sytuacjami, gdy postać niezależna posiada nieco większą władzę, jak choćby mechanik decydujący o tym, jakie właściwości ma stworzone przez niego urządzenie, a też dość często organizatorzy potrzebują po prostu mięsa armatniego dla zagrożenia czyhającego na graczy lub celu dla cichego zabójcy.
Czasem trzeba się nachodzić. Cóż, koń kosztuje. | Żródło: terrafantastica.net
Jak to jest być NPC, dobrze?
Oczywiście odgrywanie NPC wiąże się z zupełnie innym rodzajem zabawy niż bycie szeregowym graczem. Pomijając przypadki, gdy w te role wcielają się osoby należące do grona organizatorów, ochotnicy zabierający się za bycie postacią niezależną muszą się liczyć z tym, że wszelakie zwroty akcji w fabule będą znali z wyprzedzeniem, a co za tym idzie, osoby wyjątkowo nienawidzące spoilerów mogą poczuć się zawiedzione. Uszczupleniu również ulega imersja, gdyż muszą oni być też przygotowani od odgrywania wielu, nieraz bardzo różnych osób bądź bestii. Znajomość tego, co się wydarzy za chwilę oraz ciągłe żonglowanie rolami mogą być dla wielu sporą przeszkodą do wczuwania się w świat przedstawiony. Do tego dochodzą również obowiązki, zarówno te narzucane na bieżąco, jak i quasi-organizatorskie w postaci choćby reagowania na łamanie przez graczy regulaminu gry. Oczywiście nie można zapomnieć, że NPC przede wszystkim musi kierować się jedną, nadrzędną zasadą: wszystko, co robi, ma służyć temu, by gracze dobrze się bawili.
Oczywiście nie jest tak, że taka rola wiąże się wyłącznie z minusami. Kierując się dobrem zwykłych uczestników zabawy, odgrywający postaci niezależne mogą niejednokrotnie naciągać zasady obowiązujące w grze. Nic nie stoi na przeszkodzie, by NPC mógł być znacznie trudniejszy do zabicia, jeśli to sprawi innym satysfakcjonujące wyzwanie, lub posiadał ciekawe, unikatowe zdolności czy narzędzia. Ze strony organizatorskiej, prócz wcześniej wymienionych możliwości nadprogramowego działania, często cieszą się oni specjalnymi korzyściami w postaci namiotu czy pomieszczenia, gdzie mogą odsapnąć i przygotować się do kolejnych ról, poczęstunku energetycznego pozwalającego zregenerować siły, czy też znacznie tańszego biletu wstępu na larpa, czy w ogóle darmowej wejściówki. Pomijając już satysfakcję z organizowania innym miłej gry, postaci niezależne cieszą się jedną, wyjątkowo satysfakcjonującą, niedostępną innym uczestnikom gry rzeczą. Podczas gdy gracze, mając szczęście, w przeciągu nawet kilku gier mogą uczestniczyć w zaledwie jednej, wyjątkowo pamiętnej i epickiej scenie, tak dla NPC jest to praktycznie chleb powszedni. To właśnie możliwość przeżywania tych wyjątkowo spektakularnych momentów, nawet z perspektywy mniej znaczącej postaci, jest największą atrakcją, jaka wiąże się z byciem postacią niezależną. Nieraz zdarza się też, że gracze dziękują im za odegranie czegoś widowiskowego, co też jest całkiem miłe.
Jako NPC zawsze możesz zostać granicą areny. | Żródło: pikniknadodra.pl / OldTown
Odgrywanie nieznaczących ról we współpracy z organizatorami nie jest dla wszystkich. Pozornie marginalne znaczenie, bycie nieraz mięsem armatnim, potrzeba ciągłego zmieniania odgrywanych postaci, często o niezbyt głębokiej historii, trudniejsze zagłębienie się w imersję i niejednokrotne siedzenie przez długi czas w jednym miejscu potrafią być mało atrakcyjne, ale jest spore grono ludzi, a sam się do nich zaliczam, dla których to właśnie taka forma zabawy jest najbardziej satysfakcjonująca. Jeśli więc lubisz wykazywać się aktorsko wcielając się w różne, bardzo odmienne osoby, czujesz radość, widząc zadowolenie innych ze zorganizowanej dla nich zabawy, a także nie zależy ci na graniu pierwszych skrzypiec w historii, to bycie NPC jest dla ciebie! Wystarczy się odważyć.
Źródło zdjęcia głównego – mosznazamek.pl / Wintcher School