Może fotka z peronu to nie do końca gadżet, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, iż jest to fizyczna rzecz to – dla mnie ujdzie. Najpiękniejsze wspomnienie z 2013 roku to zdecydowanie moja wizyta na peronie 9 3/4 w Londynie. Miałam szalik jednego z domów (niestety nie mojego), wózek i …oczywiście spróbowałam przejść przez ścianę. Niestety, nie udało mi się, więc jak widać na drugim zdjęciu zdecydowałam się na drastyczny krok i zdobyłam jeden z insygniów. Nie chcieli mnie wpuścić do pociągu i szkoły- to będą musieli się zmierzyć z moją inteligencją i sprytem! Krukoni górą! – Jarosława Trzpis