Damon Salvatore – Pamiętniki wampirów
Umówmy się, Pamiętniki wampirów nie są ani ambitne, ani wybitne. Owszem, to produkcja na dobrym poziomie, z ciekawymi postaciami i odczarowująca popkulturowego wampira po tym, co zrobił mu Zmierzch. W tym popularnym i kierowanym, jakby nie patrzeć, do nastolatek serialu, oglądanym z pasją również przez dorosłe kobiety, krwiopijcy za dnia chodzą tylko, jeśli mają magiczne pierścienie, zatracili w większości poczucie moralności, współczucie jest im nieznane, a seks uprawiają, kiedy tylko mają ochotę (tak, piję(!) w tym miejscu do Edwarda C.). Pamiętniki okazały się na tyle popularne, że liczą w sumie aż osiem sezonów i doczekały się także spin-offa, The Originals, rozwijającego wątek rodziny Pierwszych Wampirów. W trakcie tych prawie dwustu odcinków mogliśmy oglądać różnych krwiopijców, ich problemy i, niejednokrotnie, zaburzenia emocjonalne. Jeśli sądziliście, że ludzie mają problemy ze sobą, tutejsi nieumarli wynoszą je na zupełnie inny poziom.
Jednym z ciekawszych indywiduów w tej ferajnie był Damon Salvatore, brat głównego bohatera, samozwańczy psychopata, który skręcał karki ludziom za każdym razem, gdy czuł się z jakiegoś powodu sfrustrowany albo mniej szczęśliwy. Być może dlatego posiadanie przyjaciela z magicznym, zapobiegającym trwałej śmierci pierścieniem okazało się dla niego ciut terapeutyczne. To klasyczny, charyzmatyczny bad boy, który twierdzi, że nie czuje żadnych emocji, ale jednocześnie przez owe „nieistniejące emocje” cierpi i w efekcie próbuje przez początkowe odcinki wszystkim uprzykrzyć życie. Jest również wampirem, któremu po pilotażowym odcinku zabrano supermoce w postaci wywoływania mgły i kierowania krukami.
Damon przez większość otwierającego sezonu próbuje zbudować relację z bratem, jak i znaleźć własne miejsce w Mystic Falls, być może również ułożyć jakoś to nowe nieżycie, aby nie skończyło się na końcu kołka. Prawdopodobnie by mu się to udało, gdyby nie fakt, że wolałby dręczyć brata, mieszkańcami miasteczka wciąż manipuluje, stołuje się na nich, zmniejszając przy tym populację (patrzcie: punkt o skręcaniu karków), a ukochana przez niego kobieta, okazała się wampirzą manipulantką, która go wykorzystała i porzuciła.
Kolejna miłość, z kolei, woli jego brata (na początku). Wszystkie wampiry w Pamiętnikach nie istnieją w próżni, stanowią część tak własnej, jak i ludzkiej społeczności, mają znajomych, byłych kochanków i kochanki, wrogów starych i nowych, a ich machinacje i knowania przypominają te znane z królewskich dworów. A w kwestii układania złowieszczych planów Damon jest mistrzem – doskonale, bezlitośnie wykorzystuje wszystkie swoje zdolności oraz dary, aby utrzymać przy życiu siebie oraz brata, na którym pozornie wcale mu nie zależy. Jeśli przy okazji ktoś przy tym umrze to… no cóż. Zdarza się. Być może fakt, że w Damona Salvatore wcielił się Ian Somerhalder, sprawił, że nie skończył jako najbardziej znienawidzona postać, przez swoje chaotyczne mieszanie się we wszystkie sprawy oraz włażenie innym w życie w buciorach. Oczywiście, po uprzednim zaproszeniu do domu. – Agata Włodarczyk
Severen – Blisko ciemności
Jestem twoim najgorszym pieprzonym koszmarem.
Blisko ciemności może się dziś wydawać kiczowate (western o zakochanych wampirach?), ale istnieją powody, by wciąż ten film cenić – a jednym z nich jest świetna kreacja aktorska nieżyjącego już Billa Paxtona, który wcielił się w wampira Severena. Postać Severena (podobnie jak grany przez Lance’a Henriksena Jesse Hooker) genialnie kontrastuje z parą głównych bohaterów marzących o powrocie do ludzkiego życia. Jest wcieleniem wampira-bestii i wampira-psychopaty, nieumarłego, który dawno porzucił konwenanse i moralność, zainteresowanego tylko jednym: dobrą, krwawą zabawą. To prawdziwy potwór, obłąkany i egocentryczny. Blisko ciemności wymienia się jako jedną z inspiracji przy tworzeniu Wampira: Maskarady i myślę, że Severen to prototypowy członek Sabatu: siejący chaos dla samej radości siania chaosu.- Anna Jakubowska
Dracula (Bela Lugosi) – Dracula (1931) i kontynuacje
Bela Lugosi’s dead, undead, undead, undead – śpiewał kiedyś Bauhaus i to nie bez powodu. Ten węgierskiego pochodzenia aktor zasłużył sobie na nieśmiertelność, tworząc klasyczny wizerunek wampira: arystokraty w czarnej pelerynie z czerwoną podszewką, o charakterystycznej mimice i gestykulacji, z twardym, wschodnim akcentem, osobliwie manipulującego tempem wypowiedzi. Film Toda Browninga stał się hitem, a Lugosi – ikonicznym Draculą, choć co ciekawe, na początku jego kandydaturę do tej roli rozważano dość niechętnie. Mesmeryczna charyzma wampira oddziaływała tak silnie, że aktor miał później problemy z szufladkowaniem: powierzano mu głównie role horrorowych antagonistów. Etykietka przylgnęła na dobre: Lugosiego pochowano w stroju Draculi, choć wbrew obiegowej opinii stało się tak nie za prośbą aktora, a z woli jego żony i syna. – Anna Jakubowska
Nosferatu – Nosferatu – symfonia grozy (1922), Nosferatu wampir (1979)
Oto jedno z oryginalniejszych (i jedno z pierwszych!) wampirzych filmowych wcieleń. Niema, ekspresjonistyczna adaptacja Draculi Brama Stokera zawiera szereg modyfikacji względem oryginału, ponieważ reżyser nie pozyskał praw autorskich – co z kolei omal nie doprowadziło do zniszczenia w majestacie prawa wszystkich kopii filmu. Na szczęście tak się nie stało i do dziś możemy cieszyć się alternatywnym ikonicznym wizerunkiem krwiopijcy – wizerunkiem hrabiego Orloka: istoty brzydkiej, łysej, ze sterczącymi, spiczastymi uszami, zakrzywionymi szponami i – przede wszystkim – szczurzymi, ostrymi ząbkami z przodu. Ten stwór nie tylko jest osłabiany przez światło słoneczne, on od niego ginie – i co ważne, do zguby doprowadza go kobieta.
I tak wampir-potwór gości w kulturze obok wampira salonowego. W 1979 Werner Herzog nakręcił remake filmu Murnaua, a w tytułową rolę wcielił się Klaus Kinski. Postać o imieniu Max Schreck pojawia się w Burtonowskim Powrocie Batmana. Nosferatu z Wampira: Maskarady nie bez powodu wyglądają, jak wyglądają, a swój prywatny darknet nazywają schrecknetem… – Anna Jakubowska
Dracula – Horror Draculi i kontynuacje
Christopher Lee, poza wcielaniem się w Potwora Frankensteina i Mumię dla Hammer Horror, zagrał także najsłynniejszego wampira w historii. Zrobił to aż siedem razy (z dziesięciu wampirzych ról w swojej karierze) i po kilku latach szczerze nie znosił tej roli. Przyznał nawet w jednym z wywiadów, że szefowie wytwórni szantażowali go przy każdym filmie, mówiąc o ludziach, którzy zostaną bez pracy, jeżeli nie zgodziłby się wystąpić, a zdjęcia do sequeli trzeba będzie odwołać. Hrabia Dracula stał się na tyle popularną częścią uniwersum Hammer Horror, że zaczęto dopisywać go do historii, w których miał niewiele do zrobienia. Aby uniknąć dialogów, które miały polegać tylko na złowrogim syczeniu, Lee wynegocjował ze scenarzystami, że będzie
mógł okazjonalnie użyć cytatu z tekstu Brama Stokera.
Ta wersja Draculi jest warta zapamiętania właśnie ze względu na legendarnego aktora, który się w niego wciela. Za historie, których był bohaterem, już trochę mniej. W końcu ile razy
można śledzić powolne zmartwychwstanie Draculi? Ale jeżeli ten wampir wygląda, zachowuje się i mówi, jak jedyny w swoim rodzaju Christoper Lee, to już jest jakiś plus. – Karolina Małas
Krolockowie – Nieustraszeni pogromcy wampirów
Jedna z pierwszych wampirowych historii – i to na wesoło! W dodatku popełniona przez naszego rodaka. Niby najważniejszą rolę w filmie grają nieporadny profesor Abronsius oraz jego ciapciakowaty uczeń – Alfred (tytułowi pogromcy) ale to wampiry skradły im show.
Hrabia von Krolock – wampir arystokrata, może i nienajmłodszy, ale za to jaki szarmancki! Odwiedza swoją wybrankę Sarę (córkę karczmarza) w jej domu, aby osobiście zabrać ją do zamku, zaprasza na wielki coroczny bal, sprawia jej piękną czerwoną suknię i obiecuje spotkanie z ukochanym ojcem – a to wszystko tylko w zamian za jej obecność na balu. Takiego mężczyzny to ze świecą szukać! Dodatkowo jeszcze gentelmen – kiedy nieproszeni goście (w dodatku, tfu, zabójcy wampirów!) zjawiają się w jego zamku w celu uśmiercenia go, on oferuje im gościnę, wygodne pokoje, życie wieczne u swego boku, a nawet poznaje Alferda ze swoim synem, a nuż młodzi przypadną sobie do gustu?
Herbert von Krolock – młody i przystojny syn Hrabiego – romantyk szukający prawdziwej miłości. W dodatku potrafi grać na klawesynie. Specjalnie przerywa przygotowania do kąpieli, żeby zająć się Albertem, który wygląda na chorego. I co dostaje w zamian? Zostaje brutalnie odrzucony. Biedak! Jak tu mu nie współczuć? – Księżna
Hrabia Kaczula – Kaczula
Chyba najbardziej specyficzny spośród wszystkich wampirów. Nie dość, że jest kaczką, to w dodatku wegetarianinem. Posiada zamek potrafiący przenosić się z miejsca na miejsce i podróżować w czasie, dzięki czemu przeżywa niesamowite przygody. Jego lokaj, Igor, bardzo chce, aby Hrabia poszedł w ślady swych przodków, jednak on nie zamierza żywić się krwią. Oprócz sługi protagonista ma Nianię, z ręką na temblaku. Jej aparycja połączona z niezdarnością rodzą kuriozalne sceny. Serial posiada sześćdziesiąt pięć odcinków, jednak każdy trwa zaledwie dwadzieścia minut, dlatego spotkania z tym specyficznym warzywożercą nie wymagają zbyt wielkich poświęceń. Warto rzucić okiem na przygody tego kaczora, choćby z sentymentu do lat młodości, bo w latach ’90 można było zobaczyć go w TVP2. – Artur Sobala
Wład Drakula – Castlevania
Castlevania doczekała się zaledwie czterech odcinków, znajdujących się na Netflixie, jednak z pewnością ukaże się drugi sezon, liczący więcej epizodów. W tym anime Wład Drakula Tepesz ukazany jest jako potężny władca ciemności, pogrążony w żałobie po żonie, spalonej na stosie przez wieśniaków. Protagonista wpadł w taki szał, że zrzucił na ziemię hordy demonów. Serial pokazuje głównie postać Trevora Belmonta, walczącego z potworami i Kościołem – zaślepionym przez swą wiarę i pełnym hipokryzji. – Artur Sobala
Makarewiczowie – Kołysanka
Makarewiczowie to oryginalna, polska wizja wampirów. Światło słoneczne im niestraszne, a po krew chętniej wbijają kły w nogi niż w szyje. Zamiast zostawiać za sobą stosy wyssanych do sucha ciał, żywią się przez jakiś czas przymusowymi gośćmi trzymanymi w stodole, których wypuszczają po napojeniu ich eliksirem czyszczącym pamięć.
Mieszkająca w mazurskiej wsi krwiopijcza, wielodzietna rodzinka dobrze wtapia się w tło. Ojciec próbuje wyżywić swoje potomstwo, jego żona marzy o wyjeździe do metropolii, senior rodu narzeka na wszystko i zmaga się ze stopniową utratą zębów, a najmłodsza latorośl odmawia pożywiania się krwią inną niż lokalnego księdza. Gdyby nie fala zniknięć w miasteczku, zapewne nikt nie zwróciłby na nich uwagi. Machulskiemu wyszedł wyjątkowy i bardzo swojski obraz wampirów, których losy ogląda się z przyjemnością. – Ewa „Hander” Zielińska
Blade – Blade. Wieczny łowca i kontynuacje
Choć ja tego półwampira zdecydowanie wolę w wersji komiksowej, kreacja Wesleya Snipesa też ma w moim serduchu własne miejsce. Filmowa trylogia o czarnoskórym łowcy wampirów to swoista klasyka gatunku, zwłaszcza pierwsza część. No i nie oszukujmy się, Wiecznego Łowcę, mimo już prawie dwudziestu lat na karku, wciąż dobrze się ogląda! Jeśli jakimś cudem nie widzieliście filmów o tym łowcy wampirów, koniecznie to nadróbcie!
W zestawieniu pojawiło się całkiem sporo oryginalnych wampirów, jednak kino i telewizja dały nam ich znacznie więcej. Jakiego krwiopijcę wy lubicie najbardziej? – Wiktoria Mierzwińska
Alucard – Hellsing
Główny bohater mangi Kohty Hirano oraz jej dwóch serialowych ekranizacji ma wyjątkowy styl – kapelusz z szerokim rondem, okulary lenonki, białe rękawiczki, powiewający na wietrze krwistoczerwony płaszcz, a pod nim idealnie dopasowany garnitur i ogromna kokarda na szyi. Czasem pojawia się też w kostiumie złożonym z masy skórzanych pasów, przy którym ubiór Edwarda Nożycorękiego wygląda jak luźny strój sportowy. Zdarza mu się również zmienić w średniowiecznego rycerza w płytowej zbroi z peleryną. Albo w małą dziewczynkę. Bo czemu nie?
Alucard gardzi pomniejszymi wampirami, ale ma spory szacunek do ludzi. Jest również niezwykle honorowy i z poświęceniem służy potomkom Abrahama van Helsinga. Trzeba też przyznać, że w tańcu się nie p…atyczkuje. Podczas walki sprawia wrażenie absolutnie niepokonanego i całkowicie niezniszczalnego. Porusza się przeraźliwie szybko i zwinnie, posiada niesamowitą siłę, atakuje bezwzględnie i brutalnie. A w dodatku jest zmiennokształtny i potrafi przybrać postać potwornego psa, robactwa lub chmary nietoperzy. Jeśli nie zastrzeli przeciwnika jednym ze swoich ogromnych pistoletów, to go rozerwie na strzępy lub zagryzie. A po wszystkim przycupnie sobie na schodach, otworzy torebkę z krwią i jak gdyby nigdy nic zacznie popijać przez słomkę. – Damian Lesicki
Dracula – Dracula. Wampiry bez zębów
Viago, Vlad, Deacon i Petyr – Co robimy w ukryciu
Co się stanie, gdy zamkniesz pod jednym dachem cztery diametralnie różne wampiry? Takie pytanie zadali sobie Taika Waititi i Jemaine Clement. Odpowiedzią okazał się jeden z najbardziej szalonych mockumentów w historii kina.
Viago (379 l.), Deacon (183 l.), Vladislav (862 l.) i Petyr (8000 l.) mieszkają razem na przedmieściach Wellington w Nowej Zelandii. Problemem nie jest jednak dla nich ani znudzenie, ani pozyskiwanie świeżej krwi – większe wyzwania stawia przed nimi sama współczesność. Oderwani od rzeczywistości, w gruncie rzeczy wciąż tkwiący w epokach (!) swojej młodości, muszą zmierzyć się z trudami nie-życia w XXI wieku. W celu ich udokumentowania zapraszają do siebie ekipę filmowców.
Okazuje się, że wampir też człowiek i jego strapienia nie odbiegają dalece od tego, z czym mierzy się na co dzień zwykły zjadacz chleba. Któż z nas nie borykał się z zalegającymi w zalewie od pięciu lat naczyniami lub unikającymi płacenia czynszu współlokatorami? Dzięki przyziemnym problemom bohaterowie – osiemnastowieczny dandys, dziecko bolszewickiej rewolucji, rumuński hrabia, a nawet senior wśród wesołej gromadki, przedwieczny wampir Petyr – błyskawicznie wzbudzają sympatię widzów. I choć de facto przedstawiają kulturowe archetypy krwiożerczych bestii, wydają się bardziej ludzcy niż bohaterowie faktycznych programów typu reality show.
Benny – Nie z tego świata
Adam, Eve i Ava – Tylko kochankowie przeżyją
O wampirach powiedziano wiele różnych rzeczy. Że boją się (lub nie) czosnku, światła dziennego, krucyfiksów oraz zaostrzonych kołków. Spekulowano nawet, jakoby świeciły w promieniach słońca (w sensie są radioaktywne?). Najczęściej zgadza się jedynie to, że są długowieczne. Brzmi tajemniczo i nostalgicznie, ale w większości znanych mi historii o wampirach brakuje moim zdaniem autentyczności. Nawet u Anne Rice i bardzo klimatycznych rozważań egzystencjalnych Armanda lub Louisa de Pointe du Lac. Najdokładniejszym obrazem nieśmiertelnego wampira jest para kochanków, Adam i Eve, z cudnie powolnego i jesiennego filmu Tylko kochankowie przeżyją.
Adam mieszka w mrocznym Detroit, pod przykrywką alternatywnego muzyka. Jego dekadenckie usposobienie idealnie wpasowuje się w klimat miasta, które zdecydowanie ma za sobą lata świetności. Sam wampir poświęca się kolekcjonowaniu reliktów przeszłości. Trzyma je w swoim zagraconym mieszkaniu, którego ściany ozdobił podobiznami dawnych znajomych: największych artystów, rewolucjonistów i ludzi nauki.
Jego kochanka tylko troszkę lepiej znosi długowieczność. Eve poszukuje spokoju, zagłębiając się w literaturze pięknej. Mimo jej rozczarowania teraźniejszością, ma nadzieję na wspólne trwanie w wieczności z Adamem w nastrojowym Maroko.
Film przedstawia nostalgiczną historię wampirów we współczesnym świecie. Nie muszą zabijać, aby zdobyć krew – kupują ją od lekarzy, mając pewność, że jest zdrowa, przebadana. Bo dzisiejszy wampir musi obawiać się dużo bardziej „zatrutej krwi”… Tak naprawdę pod przykrywką powolnej opowieści zawarte jest dekadenckie rozczarowanie XXI wiekiem.
A jak wiadomo, jesień to najlepsza pora na subtelne wieczory z nastrojowym filmem (i kubkiem zielonej herbaty lub kakao?) – Martyna Miller
Harry „Hal” Yorke z Being Human (wersja UK)
Fani brytyjskiej wersji Being Human na pewno kojarzą Aidana Turnera jako pochmurnego wampira Mitchella. Moim faworytem z tej serii jest jednak jego następca – Hal – jeden z The Old Ones. Jak większość krwiopijców, jego początki były brutalne – Halowi bardzo podobało się bycie bezwzględnym mordercą, którego wszyscy się boją. Dopiero spotkanie Leo, wilkołaka, uświadomiło mu, że z życia można mieć więcej. Po śmierci Leo Hal zamieszkał wraz z Tomem i Annie, a potem Alex.
Współczesny Hal ma lekkie OCD, liczy zapałki, układa domino itd, by zapanować nad swoimi wampirzymi instynktami. A to nadaje mu uroku. Wisienką na torcie jest jego relacja z Tomem: czy to praca w barze, czy w restauracji, czy to kłótnie o to czy mleko wlewa się do herbaty, czy na odwrót, wszystko przepełnione jest humorem. Tom pozwala Halowi na rozluźnienie. A rozluźniony Hal to uroczy dork z przepięknym akcentem. – Diana Cereniewiecz