Już za parę chwil kończymy miesiąc pod znakiem superbohaterów. Ale zanim przeniesiemy się na dobre do uniwersum Gwiezdnych wojen, parę słów o naszych ulubionych grach wideo spod znaku powiewającej peleryny.
Batman: Arkham Originis
Jedyna część serii, jaka nie powstała przy udziale studia Rocksteady, przez co zebrała mieszane opinie, choć jej ocena była w miarę pozytywna. Dla mnie początek przygód nietoperza Gotham w wigilijny wieczór okazał się rewelacyjną historią, której poprzednie dwie części nie mogły mi zapewnić.
Bruce Wayne jest jeszcze młodym i gniewnym gackiem bez doświadczenia. To co wyszło świetnie twórcom to właśnie dopasowanie fabuły oraz rozgrywki do początków działalności Batmana. Wraz z rozwojem fabuły poznajemy swoich przeciwników oraz dostajemy coraz to nowsze bat-gadżety. Godne uwagi są też starcia z przeciwnikami zwłaszcza z Deathstrokiem, wymagającym nie lada zręczności oraz z Deadshotem czy z Banem – gdzie musimy połączyć refleks i strategię. Uśmiech na twarzy każdego fana może wywołać DLC – Cold, cold heart, kiedy to do naszej dyspozycji zostanie oddany ocieplany egzokostium do walki z Mister Freezem. Niestety największym minusem tej gry był niedopracowany tryb multiplayer oraz spora liczba bugów, których kolejne patche nie były w stanie w pełni wyeliminować.
Batman: Arkham Knight
Kulminacja trylogii od Rocksteady. Tytuł ten zachwycił posiadaczy Xbox One i PlayStation 4 i zarazem rozwścieczył „komputerowców” za złą optymalizację. Niemniej walka o ostateczne przetrwanie Gotham jest wręcz epicka.
Podobnie jak Arkham Origins uważam, że jest to kolejna wybitna część serii Arkham. Czwarty epizod w pełni pozwolił się wcielić w Batman zgodnie ze sloganem reklamowym: „Be the Batman”. Każdy fan otrzymał mnóstwo sprzętu do wykorzystania, a także batmobil. Po raz pierwszy przyszło nam poznać ryk silnika i pisk opon tej legendarnej maszyny podczas podróży po naprawdę rozległym Gotham. Na uwagę zasługuje też główny antagonista czyli Rycerz Arkham. Historia jaka prowadzi nas do odpowiedzi na pytanie „kim jest tytułowo rycerz?” została poprowadzona fabularnie w sposób mistrzowski, zaś sama postać jest wykreowana na miarę samego Jokera czy Bane’a. Wpływ gry był na tyle silny, że Rycerz Arkham wyszedł z ram gry i zagościł na stałe w uniwersum komiksowe DC . Mocną stronę tej części stanowią również oddzielne historie z udziałem Harley Quinn oraz członków Bat-rodziny, które także pierwszy raz w dziejach pozwoliły nam pokierować losami innych postaci z Gotham.
Justice League Heroes The Flash
Może dziwić fakt, że w tym zestawieniu znalazła się gra sprzed prawie dekady i to przeznaczona na starego, dobrego gameboya. Jednak jest to jedyny tytuł, gdzie możemy całą naszą uwagę skupić na szkarłatnym speedsterze.
Fabuła gry opowiada nam co robi Wally West, gdy inni członkowie Ligi Sprawiedliwości są zajęci ratowaniem świata. Graficznie rozgrywka jak na obecne czasy nie przedstawia się zachwycająco ponieważ jest mocno spikselowana i zaprezentowana w dwóch wymiarach, a sam gameplay to swoisty beat’em up polegający na pojedynkowaniu się z poszczególnymi przeciwnikami podczas przechodzenia kolejnych etapów. Oczywiście na końcu takiego etapu czeka nas walka z bossem a wśród nich znajdziemy takich złoczyńców: Killer Frost, Gorilla Grodd, Brainiac czy Zoom. Szczególnie polecam wszystkim fanom najszybszego człowieka na świecie.
Young Justice
Popularność serialu o przygodach młodzieżówki Ligi Sprawiedliwości zaowocowała powstaniem gry wideo na Playstation 3, Xbox 360 oraz PC, a sama fabuła zaprezentowana w grze stanowi pomost między wydarzeniami z pierwszego i drugie sezonu Young Justice.
Tutaj gracz otrzymuje za zadanie powstrzymać nieprzyjaciół młodych superbohaterów ze świata Earth-16, wcielając się przy tym w różnych członków ich organizacji. Sama rozgrywka jest połączeniem action-RPG (gdzie zdobywamy doświadczenie oraz nowe umiejętności) z odrobiną elementów hack’n slasha. W trakcie ratowania świata mogą do nas dołączyć dwie osoby w trybie lokalnym, które wesprą nas w walce ze złem. Produkt ten nie zachwycił jednak krytyków, bowiem zarzucali mu sporą powtarzalność, oraz kiepską oprawę graficzną, choć nie przeszkadza to w dobrej zabawie i zapoznaniu się z kolejnymi przygodami Young Justice. Tytuł ten wydano także na Nintendo 3DS, jednak jego koncepcja była zupełnie inna, bowiem prezentuje nam ona swoistą grę turową z elementami strategii.
Superman: Returns
Z okazji powrotu Supermana na ekrany kin latem 2006 r., DC wraz z Warner Bros. postanowili wydać grę bazującą na tym tytule, której produkcją zajęło się studio EA.
Superman: Returns ukazało się prawie na każdą możliwą ówcześnie platformę poza PC. Niemniej jednak wersja na handheldy była mocna okrojona, a godne uwagi były tylko wersje na PlayStation2, Xbox oraz Xbox 360. Można powiedzieć, że tytuł ten był czymś w rodzaju protoplasty serii Arkham. Tak jak w późniejszych grach wideo z Batmanem, tak i tutaj mieliśmy do czynienia ze swobodnym przemierzaniem miejskiej aglomeracji Metropolis, walki z przeciwnikami ostatniego syna Kryptona. Uśmiech na twarzy prawie wszystkich graczy wywoływała możliwość latania z prędkością do 800 mph i system pogłębiania umiejętności – bowiem źle używane moce Supermana mogły przynieść fatalne skutki mieszkańcom jego ukochanego miasta.
Green Lantern: Rise of the Manhunters
Kolejny tytuł, który został wypromowany wraz z premierą filmu o przygodach tego samego superbohatera, gdzie tym razem po raz pierwszy będziemy mieli okazuję w pełni wcielić się w „międzygwiezdnego policjanta” z korpusu Zielonych Latarni.
Gra jest swoistym połączeniem zręcznościowiki i przygodówki i ukazała się na Nintendo 3DS, iOS, PS3, Xbox 360 oraz Wii. Wcielając się w Hala Jordna – ziemską latarnię, naszym głównym celem staje się powstrzymanie byłego elitarnego oddziału, który przed latarnikami miał strzec ładu we wszechświecie. Rozgrywka oferuje nam trzy różne tryby, gdzie w prawie każdym naszym zadaniem jest walka z hordami przeciwników. Na początku otrzymujemy dwa podstawowe ruchy, jednak z czasem możemy wykonywać serie różnych naprawdę skomplikowanych kombinacji, przy akompaniamencie świetlistych efektów pierścienia mocy – co stanowi ogromną zaletę tej gry. – Bartosz Stuła
Pinball FX2
Pinball zalicza się do oldskulowych rozrywek, lecz ci, którym nie było dane bawić się przy maszynie mogą poczuć smak odbijania kulki bez konieczności wrzucania monet. Wszystko to odbywa się cyfrowo (również wydawanie pieniędzy), co rzecz jasna, budzi inne emocje, aniżeli oryginał, jednak i tak gwarantuje sporo zabawy. Twórcy Pinball FX2 stworzyli mnóstwo stołów, a adaptacji komiksowych superbohaterów jest sporo. Wszystkie pochodzą ze stajni Marvela, a można tam znaleźć m.in. Avengers, Strażników Galaktyki czy Spider-Mana.
Gry od ZEN Studios mają sporo elementów, w które należy trafić, co wywołuje pewne efekty. Na stole jest mnóstwo światełek, klapek i otworów, a ponadto gdzieniegdzie umieszczono postacie 3D. Zazwyczaj walczą one z wrogiem, ale zdarza się, że z nas szydzą (np. Star-Lord). Jest to wywołane podłożem fabularnym, jaki ma każdy stół. Całość opatrzono grafiką pasującą do pierwowzoru, a także muzyką. Zręcznościówkę znaną od lat ubrano w marvelowski płaszcz, co daje świetny efekt. – Artur Sobala
Jeśli mało wam gier z superbohaterami, bardziej szczegółowo opisaliśmy w tym miesiącu kilka innych tytułów. Dlatego przypominamy następujące teksty:
Każdego fana omawianych klimatów powinna zainteresować najnowsza produkcja spod znaku South Parku. Interaktywny odcinek serialu opowiada o dzieciakach wcielających się w wymyślonych przez siebie superbohaterów i toczących pojedynki kojarzące się jak żywo z konfliktem między fanbojami Marvela i DC. Zapraszamy do lektury recenzji South Park: The Fractured But Whole.
A czytelnikom, którzy nie są wielkimi fanami grania na komputerze czy konsoli, polecamy nasz tekst z zestawieniem najlepszych superbohaterskich planszówek!