Pod szyldem DreamWorks została wydana kolejna interesująca animacja. Pięcioro przyjaciół musi mierzyć się z wieloma niebezpieczeństwami (ze względu na swoją profesję), ale i zdobywa prestiż – jako gang najbardziej poszukiwanych złoczyńców. Poznajcie Pana Wilka i jego team!
3… 2… 1!
Nikczemny i błyskotliwy kieszonkowiec Pan Wilk, włamywacz Pan Wąż, sympatyczny Pan Pirania, mistrz kamuflażu Pan Rekin i hakerka o ciętym języku Miss Tarantula to tytułowi bad guysi. Nie dziwi, że po licznych napadach wydają się oni nieco… zmęczeni. Kiedy więc słynny gang zostaje schwytany, bohaterowie muszą zrobić wszystko, aby uniknąć więzienia. Zawarcie umowy z władzami i obietnica poprawy (resocjalizacji?) to jednak nie wszystkie zmiany w życiu zwierzęcych bohaterów. Próba uczciwego życia szybko okazuje się bowiem niemożliwa do zrealizowania – ekipa nie potrafi się przestawić i żyć uczciwie. Antropomorficzni bohaterowie, wpisani w scenariusz Etana Cohena (Faceci w czerni 3, Jaja w tropikach, Madagaskar 2, Bobby kontra wapniaki), zostają wystawieni na próbę – muszą odnaleźć drogę, którą chcą podążać, nim będzie za późno.

Materiały promocyjne animacji „Pan Wilk i spółka. Bad Guys” od Galapagos Films
Nietuzinkowy
Animacja Pan Wilk i spółka. Bad guys to wyśmienita i niezwykle emocjonująca rozrywka dla dzieci i ich rodziców. Nakręcona na podstawie bestsellerowej serii książek autorstwa australijskiego pisarza Aarona Blabey’a nieco przypomina może inne produkcje studia – Kung Fu Pandę i Dzieciaka, który rządzi, ale należy ją oceniać przede wszystkim jako osobną propozycję. Zabawne dialogi, spójne profile bohaterów, ciekawe motywacje i kryminalna intryga (na tyle prosta, że nawet młodzi widzowie będą w stanie zrozumieć jej niuanse) to niewątpliwe zalety produkcji. Twórcy zaskakują nas dojrzałym podejściem – odbiorca jest traktowany z szacunkiem bez względu na wiek, nie zaś jako infantylny widz. Zarówno my, dorośli, jak i nasi podopieczni szybko „zaprzyjaźniamy się” z postaciami z animacji, ponadto naprawdę wierzymy, że ich resocjalizacja ma sens. Najnowsza propozycja DreamWorks bazuje co prawda na nieco wyświechtanym motywie walki dobra ze złem (chociaż zaskakiwać może fakt, że cała historia rozpoczyna się od tych złych…), jednak edukacyjny przekaz zasługuje na uznanie, zwłaszcza że twórcy skrupulatnie unikają obsceniczności czy kontrowersji. Animacja jest bardzo kolorowa, zarysowana nieco ostrzejszą kreską, nie tak plastyczna jak niektóre propozycje możliwe do obejrzenia w lokalnych kinach. Wrażeń wizualnych dopełnia muzyka i efekty specjalne. Podsumowując, jest to wyśmienita propozycja dla najmłodszych i gorąco rekomenduje posiadanie jej we własnych zasobach. Pan Wilk i spółka nie nudzi się nawet kiedy oglądamy go jeszcze raz, i jeszcze raz.

Materiały promocyjne animacji „Pan Wilk i spółka. Bad Guys” od Galapagos Films
Wydanie
Polscy widzowie pozostaną niepocieszeni. Na płycie Pan Wilk i spółka. Bad guys znajdziemy jedynie film, w odróżnieniu od wersji zagranicznych*. Do wyboru jest dubbing w językach: polskim, angielskim, hiszpańskim (Dolby Digital 5.1), czeskim, duńskim, fińskim, norweskim, szwedzkim (Dolby Digital Surround 2.0). Dostępne są napisy w językach: polskim, czeskim, duńskim, fińskim, hiszpańskim, norweskim, szwedzkim oraz angielskie dla niesłyszących. Pan Wilk i spółka. Bad guys można zakupić w standardzie DVD, jak i Blu-ray. W wersji polskiej, przygotowanej przez START INTERNATIONAL POLSKA, wystąpili Szymon Roszak (Pan Wilk), Izabella Bukowska (Diane Foxington), Konrad Darocha (Pan Wąż), Bartłomiej Nowosielski (Pan Rekin), Sebastian Machalski (Pan Pirania), Martyna Szymańska (Pani Tarantula) i inni.
* Jeśli macie możliwość kupić płytę w innym kraju, czemu nie? Znajduje się tam wiele materiałów dodatkowych: komentarze twórców, making of, materiały dotyczące pierwowzorów postaci z książek Blabey’a, sceny niewykorzystane, a także prezentacja innego skoku gangu.