Nie podano przyczyny tej decyzji. Można się jedynie domyślać, że del Toro wraz z Netflixem zdecydowali się na ten krok, by nie przytłoczyć swoimi produkcjami Oscarów. Nowy film meksykańskiego reżysera Nightmare Alley ma pojawić się 3 grudnia i już mówi się o oscarowym szumie, jaki może wywołać.
Pinokio del Toro będzie mroczną wersją znanej bajki o drewnianym chłopcu, osadzoną we Włoszech w czasie rodzącego się faszyzmu Mussoliniego. Możemy spodziewać się strasznego, niepokojącego klimatu charakterystycznego dla filmów Meksykanina i powrotu do konwencji obserwowania świata totalitaryzmu oraz przemocy oczami dziecka jak w Labiryntcie Fauna.
W zapowiedzi Netflix opisał mroczną animację w następujący sposób:
to historia miłości i nieposłuszeństwa, jak Pinokio próbuje sprostać oczekiwaniom ojca.
Mimo że Del Toro wcześniej był producentem filmów animowanych takich jak Kung Fu Panda 3 czy Strażnicy Marzeń, to jest to jego reżyserski debiut. Choć pierwsze plany projektu mrocznego Pinokio powstały dziesięć lat temu, dopiero w 2018 roku Netflix umożliwił mu produkcję adaptacji.
W animacji usłyszymy głosy takich aktorów jak Tilda Swinton, Ewan McGregor, Finn Wolfhard, Daniel Radcliffe, Cate Blanchett czy David Bradley.
We’re being told now that Guillermo del Toro’s PINOCCHIO will be pushed to 2022 https://t.co/uBgp26LSBC
— Matt Neglia (@NextBestPicture) August 4, 2021